Jak to mawiają, bez pracy nie ma kołaczy, ale jako kontrę do tego powiedzenia można śmiało wstawić- nie samą pracą człowiek żyje. Każdy przedsiębiorca nie raz spotkał się z odczuciem, że niby ciało wyszło z biura, ale głowa jeszcze została i „trzaska nadgodziny”, niezależnie od tego w jakim miejscu przebywa ciało. Nie raz czujemy się zmęczeni i sfrustrowani ilością obowiązków, szukając rozwiązań jak temu zaradzić. Protip „Przedsiębiorca a czas wolny” autorstwa Eweliny Podrez-Siamy, być może pomoże Wam, jak zabrać głowę z biura i znaleźć balans pomiędzy pracą, a czasem wolnym.
Kilka faktów z życia Przedsiębiorcy próbującego zarządzać swoim czasem wolnym. Znajdujesz chwilę na odpoczynek po wymagającym dniu pracy we własnej firmie i...:
- Próbujesz odpocząć, a… myśli uciekają z powrotem do pracy, analizy szans i poszukiwań rozwiązań bieżących problemów.
- Wstajesz, szykujesz się do pracy, wchodzisz pod prysznic i… w tej chwili przychodzą Ci do głowy najlepsze pomysły biznesowe.
- Zaczynasz ulubioną czynność (czytanie, oglądanie serialu, jogę, bieganie, malowanie, …) i kończysz ją... z gotowym planem działania na kolejne dni.
- Budzisz się w środku nocy, w trudnym dla Ciebie czasie i zamiast spokojnie zasnąć: analizujesz.
- Planujesz wolne popołudnia, których masz jak na lekarstwo, by poświęcić je na rozwój i relaks i…
- zaczynasz kolejne szkolenie z instagrama / e-mail marketingu / nagrywania podcastu (tyle nowych wyzwań w firmie!),
- oglądasz live’y i webinary związane z zarządzaniem firmą i zespołem (tu zawsze jest coś do nauki!),
- rejestrujesz się do kolejnej społeczności przedsiębiorców (może dowiem się czegoś nowego?)
- postanawiasz przypomnieć sobie... język niemiecki, którego uczyłeś / uczyłaś się ostatni raz… 16 lat temu (w końcu w firmie mamy Specjalistów SEO na rynki niemieckojęzyczne, powinnam nauczyć się komunikować na podstawowym chociaż poziomie!).
- a na koniec zakładasz masterminda i umawiasz się oczywiście... po pracy (muszę skupić się na wymianie doświadczeń, nie mogę mieć nad głową goniącego mnie terminu!).
Ot, życie przedsiębiorcy (ale nie tylko - z podobnymi wyzwaniami często borykają się również Liderzy w zespole).
Przykłady, jak się domyślasz są z (mojego) życia wzięte. Szczęśliwie po 6 latach prowadzenia biznesu, dziś mogę opowiedzieć Ci o tym z większym dystansem i akceptacją 😃
Wstaw na powyższej liście dowolną sytuację, w której zamiast skupić się na sobie, skupiłeś / skupiłaś się na sprawach firmowych. Czy musisz daleko szukać?
Nas, Przedsiębiorców i Liderów łączy nastawienie na rozwiązywanie problemów, szukanie szans i nowych ścieżek rozwoju. A tego nie da się zrobić w biegu, między kolejnymi zadaniami. W efekcie naszą rolę pełnimy... 24 godziny na dobę.
Dziś w ramach ProTipa opowiem Ci zatem, jak w ciągu ostatnich miesięcy, zmieniłam sposób zarządzania swoim grafikiem, by czas po pracy, przynajmniej w większości pozostał czasem wolnym.
Początkowo im bardziej starałam się walczyć z myśleniem o firmie po pracy, tym częściej się frustrowałam, a do tego jeszcze zapominałam o dobrych pomysłach, które przyszły mi do głowy w mniej odpowiedniej chwili.
Krokiem pierwszym w moim przypadku okazała się akceptacja - nie poradzę nic na to, że w danym momencie analizuję i "przerabiam" dany temat. Moimi partnerami stały się zatem: notes, kalendarz i Google Keep, w których po prostu zapisuję pomysły i inspiracje wtedy, gdy przyjdą mi do głowy.
Skoro więc w czasie wolnym moje myśli zajmują sprawy firmowe to być może słynna filozofia work-life balance u Przedsiębiorcy nie powinna skupiać się na 8-godzinnym dniu pracy? Szukając dalszych rozwiązań doszłam do... piątku poza biurem.
Od kilku miesięcy, w piątki przebywam poza biurem, slackiem i mailem. Co wtedy robię? Nadrabiam zaległe kursy, czytam książki biznesowe, a czasem po prostu... odpoczywam. Bardzo mocno staram się obserwować potrzeby mojego organizmu i zostawiać sobie przestrzeń na myślenie kreatywne. Kreatywność nie znosi pośpiechu, deadline'ów i przemęczenia.
Miałam obawy, czy dzień mojej nieobecności nie obciąży firmy. Okazuje się, że świat się nie zawalił 😉 Od poniedziałku do czwartku jestem zdecydowanie bardziej efektywna, a dzięki stworzeniu dedykowanego dnia poświęconego na przemyślenie bieżących kwestii, łatwiej jest mi unikać myślenia o pracy w czasie wolnym i wejść w weekend bez bagażu problemów i wyzwań.
Podobną funkcję pełni u mnie przerwa w trakcie pracy. Praca zdalna początkowo mnie przytłoczyła, lecz z czasem pozwoliła na stworzenie rytuałów i planu dnia, które pozwalają mi się wyciszyć i odstresować. Zaczynam o 6-tej, wykorzystuję moment maksymalnego skupienia na przykład na pracę nad tym newsletterem, rekomendacjami dla klienta czy planowaniem, koło 9-tej mam przerwę na jogę i śniadanie. Tu też często "podwójnie" wykorzystuję czas na przygotowanie do spotkań, czy przemyśleniu dodatkowych kwestii.
Dopiero potem zaczynam spotkania z zespołem, a na koniec zostawiam sobie pracę mniej kreatywną. To wprost prowadzi mnie do ułożenia harmonogramu dnia pracy.
Harmonogram to najnowsza zmiana, którą dopiero planuję wprowadzić. Wspominałam Ci o przerwach i "blokach", w których układam sobie poszczególne typy zadań. Nie zawsze jest to jednak proste. Przez część tygodnia pracuję obecnie z biura, przez część z domu. O określonych już wcześniej porach mam odprawy z zespołem, szkolenia, rozmowy z klientami czy wysyłkę newslettera. Zauważyłam jednak, że w te dni, w które brakuje mi rutyny, jest mi jednocześnie trudniej - szybciej czuję się przytłoczona / przebodźcowana.
Moim planem na luty jest zatem uporządkowanie harmonogramu dnia, wskazanie czasu dostępności na spotkania i rozmowy oraz... zachowanie wewnętrznej dyscypliny w tym zakresie.
Ostatnim z dziś omawianych elementów jest rytuał wyjścia z pracy - bardzo ważny dla mojej głowy w kontekście przestawienia myślenia na tory życia prywatnego.
W przypadku pracy z biura jest dość łatwo. U mnie rytuałem jest po prostu prowadzenie auta przy dźwiękach ulubionej playlisty (jadąc do pracy słucham podcastu, najczęściej biznesowego, ale wracając do domu już tylko muzyki).
W przypadku pracy zdalnej jest to bardziej skomplikowane. Zwłaszcza, że im większe przyzwolenie na przerwy w pracy z domu sobie dajesz, tym trudniej postawić sobie granicę między pracą, a domem.
Tym ważniejsze okazuje się ustalenie momentu zakończenia pracy i rytuał wyjścia - przejście do innego pomieszczenia (bez komputera!), książka, ulubiony serial, zabawa z psem, spacer czy przygotowanie obiadu - każda z tych czynności może pozwolić Twojej głowie skończyć pracę na dziś.
Być może nie każde z tych rozwiązań sprawdzi się u Ciebie, ale jeśli zdarza Ci się czuć przytłoczonym / przytłoczoną swoją rolą to warto przewartościować i poukładać pojęcia "czasu pracy" i "czasu wolnego"?
A jakie Ty masz sposoby na pogodzenie roli przedsiębiorcy lub lidera z rolami, które pełnisz po pracy? Śmiało podziel się nimi w odpowiedzi na tę wiadomość 🙂
I to już koniec naszego poradnika. Chcecie więcej? Zachęcam do subskrypcji. A może jest temat, do którego chcielibyście wrócić. Napiszcie nam o tym, a ja go wyciągnę z naszego protipowego archiwum 🙂
Do zobaczyska w kolejny poniedziałek!
Założycielka i prezeska wrocławskiej agencji digital marketingu Fox Strategy, w której pracuje z zespołem doświadczonych specjalistów oraz propaguje i wprowadza w życie ideę samoorganizacji.
Ekspertka SEO z blisko 14-letnim doświadczeniem w pracy z blogami, sklepami internetowymi, aplikacjami mobilnymi i podcastami. W swojej pracy stawia na strategiczne podejście, nieszablonowe rozwiązania, otwartą komunikację i przede wszystkim: zwrot z inwestycji w SEO.
Trenerka i prelegentka na licznych wydarzeniach marketingowych (m.in. I❤️Marketing, Festiwal SEO, SEMKRK), gościni podcastów branżowych (m.in. Przygody Przedsiębiorców, Mała Wielka Firma, Akademia Allegro) i współprowadząca podcast Dziennik Budowy Firmy. Wykładowczyni przedmiotu „Skuteczne SEO” w Wyższej Szkole Bankowej.
Prywatnie autorka trzech bestsellerowych książek kucharskich oraz książki „SEO dla blogerów, influencerów i marek osobistych”.
Latest posts by Ewelina Podrez-Siama
(see all)