More

    DBF #15: Kreatywność. Jak ją rozpalić i nie pozwolić by zgasła?

    Powszechnie uważa się, że kreatywność zarezerwowana jest dla wąskiego grona społeczeństwa. Utożsamiamy ją często z wielkimi twórcami, analizując i podziwiając ich dzieła na całym świecie. Podejście to nie do końca jest słuszne, bowiem każdy z nas ma w sobie potencjał do działań kreatywnych. W piętnastym odcinku Dziennika Budowy Firmy, nasza Content Manager – Ola Sudnik – mówi o tym:

    • jak ujmowana jest kreatywność w kontekście psychologii,
    • jakie proste ćwiczenia pobudzą nas do kreatywnego działania,
    • co zrobić, gdy napotkamy ścianę w postaci niemocy twórczej?

    Zapraszamy!

    Materiały dodatkowe

    TRANSKRYPCJA ODCINKA

    Cześć,

    Tu Ola, witam Cię serdecznie w piętnastym już odcinku podcastu Dziennik Budowy Firmy wg Fox Strategy. Minęło już trochę czasu od mojego poprzedniego odcinka, ale spokojnie, znajdziecie go cały czas na popularnych platformach takich jak Spotify czy Youtube. W poprzednim odcinku zapowiedziałam kilka wątków, które będę poruszać dalej. Wśród nich napomknęłam o kreatywności, o której nieco więcej posłuchasz właśnie dziś. Jednak, jak zawsze, zapraszam Cię na najpierw na naszego jingla.

    Zacznę od obalenia paru mitów dotyczących kreatywności. Przyjęło się, że osoba kreatywna to taka, która rzuca pomysłami co sekundę, czerpie inspirację z najbardziej błahych elementów i chodzi wieczne natchniona. Jak myślimy o osobie kreatywnej to mamy przed oczami Leonardo DaVinci, Picasso, Spielberga…

    Problem polega na tym, że nie do końca jest to słuszne podejście, bo kreatywność wpisana jest w naturę człowieka. Jesteśmy osobami myślącymi, w związku z tym naturalnie jesteśmy paliwem do zmian, innowacji i kreatywnych działań. Nie musimy być malarzem, pisarzem czy architektem, by uznawać się za osobę kreatywną.

    Teorie dotyczące kreatywności

    W taki, mam nadzieję płynny sposób, chciałabym przejść do odrobiny teorii. Wspominałam już w 1 odcinku, że jestem z wykształcenia psychologiem i jak łatwo się domyśleć – psychologia zajmuje się twórczością bardzo chętnie, badając i próbując stworzyć rzetelny sposób na zmierzenie poziomu kreatywności. Jest to dość trudne, bo kreatywność jako-tako nie jest mierzalna i namacalna, a jej poziom uzależniony jest od szeregu rożnych elementów.

    Niemniej jednak powstała działka zwana psychologią twórczości, która zajmuje się głównie aspektami metodologicznymi. Nie będę Was tym zanudzać, ale warto pochylić się nad tematem, jeśli jesteście ciekawy nieco analitycznego podejścia do tego tematu. Nie będę również przytaczać definicji twórczości, bo jest ona ujmowana na naprawdę wiele sposobów. Przyczyną tych różnych interpretacji są m.in. różne założenie teoretyczne i metodologiczne, o których już wspominałam. W części teoretycznej skupie się więc na ciekawostkach, na różnych podejściach i na wnioskach, które pozwolą Wam uwierzyć, że kreatywność nie jest zarezerwowana dla niewielkiego procenta społeczeństwa.

    Po pierwsze – twórczość może być interpretowana jako dzieło, jako zespół społecznych stymulatorów i jako postawa. Wielu naukowców, medyków, psychologów i socjologów jasno definiuje, że postawą twórczą wykazywać się może KAŻDY z nas. Co więcej – dyspozycja do tworzenia objawia się u wszystkich ludzi i w każdym wieku. Niezwykle ważne jednak jest, aby stworzyć sobie odpowiednie środowisko do tej twórczości – począwszy od aspektów społecznych i kulturowych, po np. rodzinne. Żeby lepiej to zrozumieć przygotowałam dla Was przykład. Obecnie mam w mieszkaniu remont. Kładzenie paneli, malowanie ścian, kucie, sprzątanie. Niedawno minął tydzień w hałasie, brudzie i stresie. Moje środowisko jest więc bardzo nieprzychylne do tworzenia i twórczych działań, dlatego też do odcinka przygotowywałam się poza mieszkaniem, po wcześniejszym dłuższym spacerze z psem.

    Po drugie – spotkałam się z podejściem, że tylko osoby inteligentne mogą być kreatywne. Inteligencja to oczywiście temat rzeka, a testy na inteligencje owiane są różnymi mitami, które stwarzają szerokie pole do popisu w dyskusji. Powstała nawet tzw. hipoteza progu, która zakłada, że osoby z ilorazem inteligencji poniżej 110 nie mogą być twórcze. Gdyby ta hipoteza okazała się słuszna, to oznaczałoby to, że osoby niepełnosprawne umysłowe nie byłyby zdolne do twórczego myślenia. Jest to oczywiście bardzo mylące, bo każdy kto miał styczność z taką osobą wie, jak np. uzdolnione plastycznie mogą być takie osoby. Nie muszę chyba wspominać, że hipoteza ta jest bardzo kontrowersyjna i póki co nie została jednoznacznie potwierdzona.

    Po trzecie – psychologia próbuje stwierdzić czy jest coś takiego jak osobowość twórcza, czyli jakaś jej specyfika, określony zbiór cech, które definiują czy jesteśmy twórczy czy jednak nie. Jest to niezwykle ciekawy temat, dlatego jeśli bylibyście zainteresowani to pod odcinek podrzucę Wam kilka źródeł do zbadania tego tematu nieco szerzej. Ostatecznie jednak, skracając ten wątek – na ten moment lista cech jest bardzo długa, przez co ciężko jest mówić o jakiejś spójnej i specyficznej osobowości, którą mogłaby mieć osoba twórcza.

    Dlatego też przyjęło się, że twórczość jest bliższa postawy. W końcu każdy z nas posiada potencjał rozwojowy, chce dążyć do samorozwoju, a twórczość jest doskonałym sposobem by to osiągnąć. To podejście oczywiście ma swoich zwolenników i przeciwników, ale ostatecznie przejawia się najczęściej.

    To tyle, jeśli chodzi o psychologię. Przejdźmy do sposobów pobudzania kreatywności w naszym życiu zawodowym, ale również prywatnym.

    Jak pobudzać kreatywność?

    Kreatywność jest cenną umiejętnością z kilku względów. Między innymi potrafi rozwiązać trudne problemy, znaleźć nowe sposoby na zrealizowanie celów, pozwala ocenić możliwości i znaleźć to najmniej szkodliwe lub ryzykowne. Nic więc dziwnego, że pracodawca ceni sobie twórczą postawę u swojego pracownika.

    Obecnie powstało około 60 metod pobudzania kreatywności. Oczywiście wszystkich z nich nie jestem w stanie Wam podać, ale skupmy się na kilku, najpopularniejszych i najchętniej uprawianych:

    • Burza mózgów – wydaje mi się, że jest to najpopularniejsza metoda generowania pomysłów i szukania rozwiązań. Polega na tym, aby wymieniać wszystkie swoje pomysły (nawet te, które wydają się absurdalne) z np. grupą pracowników, licząc że w ten sposób połączy się wspólne pomysły, znajdując najlepsze rozwiązanie. Przykładowo więc niech każdy rzuca pomysły na tematykę najbliższego wydarzenia organizowanego w zakładzie pracy. Im więcej pomysłów, tym większa szansa na znalezienie najciekawszej opcji.
    • Metoda zwana synektyką – bardzo popularna metoda twórczego rozwiązywania problemów. Ma ponad 60 lat, ale nadal jest bardzo aktualna i ciekawa. Z założenia bowiem nie gwarantuje osiągnięcia celu, ale zwiększa prawdopodobieństwo jego osiągnięcia. Polega ona na łączeniu odmiennych i nieistotnych elementów ze sobą. Grupa więc nie tylko integruje ze sobą pomysły, ale także oswaja z dziwnością i szuka innych, niepozornych alternatyw. Np. szukanie biologicznych rozwiązań na problemy natury technicznej.
    • Diagram konfliktu – a więc sposób na rozwiązywanie konfliktów lub problemów skupiający się na warunku „Aby osiągnąć X muszę mieć lub zrobić Y”. Metoda ta sprawdza się zwłaszcza wtedy, gdy mamy kilka możliwości, a każda z nich wymaga innej potrzeby i owiana jest innym ryzykiem. Np. sytuacja gdy chcemy by nasza córka wróciła o 22 do domu, ale wiemy, że zależy jej by zostać dłużej na imprezie.

    Oprócz powyższych warto także zainteresować się wykresem Ishikawy, metodą ABC, mapą myśli oraz chmurą. Nie będę omawiać ich wszystkich, bo są to złożone metody, a mam do przekazania jeszcze kilka myśli. Niemniej jednak zachęcam, aby się z tym tematem zapoznać.

    Zadania rozwijające kreatywność

    Oczywiście obok tych metod, które najczęściej pojawiają się w przypadku konkretnego problemu, w sposób mniej albo bardziej celowy, możemy ćwiczyć kreatywność codziennie, w zaciszu naszego domu, w przerwie w pracy, jadąc autobusem czy idąc do sklepu. Obecnie jest naprawdę szereg ciekawych ćwiczeń, które wymagają mniejszego i większego zaangażowania. Są też testy, które pozwolą ci zdefiniować poziom kreatywności. Zebrałam kilka takich pomysłów, abyś mógł je zrobić nawet teraz, razem ze mną. Zastopuj nagranie w dowolnym dla siebie momencie, jeśli będziesz miał taką potrzebę.

    Zadanie 1: Tworzenie prawdopodobnych scenariuszy.

    To zadanie jest pomocne zarówno w kontekście tworzenia contentu, ale także w codziennej pracy, jako rozgrzewka. Przygotowałam dla ciebie krótką historię, spróbuj odpowiedzieć na zadane w niej pytanie przy pomocy maksymalnie 5 zdań.

    Wyobraź sobie, że idziesz dżunglą. Jest gorąco, parno, masz ochotę na odpoczynek. Nagle spotykasz na swojej drodze człowieka ubranego w zimowy strój. Wygląda na to, że jest mu zimno. Jak myślisz, jak się tam znalazł?

    Oczywiście nie ma tu dobrej albo złej odpowiedzi. Chodzi o sam proces poszukiwania odpowiedzi, o elastyczność, która usprawnia działanie naszego umysłu.

    Zadanie 2: Filmy kontra alfabet.

    Jako, że jestem niepoprawną fanką kina, to muszę wspomnieć o tym ćwiczeniu. Spróbuj wskazać tytuł komedii, horroru i dramatu na daną literę alfabetu. Daj sobie na to niewielką ilość czasu, tak aby zmotywować się do krótkiej, ale intensywnej pracy. Przykładowo na literę A komedią może być American Pie, horrorem Anabelle, a dramatem Apollo 13.

    Oczywiście jeśli wolisz seriale, muzykę czy książkę możesz zmienić tą zabawę w dowolny dla siebie sposób. Śmiało dodawaj do niej kategorie i zmniejszaj potrzebny czas na odpowiedź.

    Zadanie 3: Nowe zastosowania dla przedmiotów.

    To ćwiczenia wzmacnia tzw. myślenie dywergencyjne. Najprościej mówiąc należy wymyślić nowe i zarazem nietypowe zastosowania wymienianych obiektów. Powstał nawet test Guilforda, który dotyczył cegły. Im więcej zastosowań dla użycia cegły, im więcej możliwości i niepowtarzających się lub nieoczywistych rozwiązań tym lepiej. Oprócz cegły możesz wymyślić sobie każdy inny przedmiot.

    Co ciekawe Guilford stwierdził, że im mniej powtarzających się zastosowań, tym bardziej kreatywną osobą jesteśmy. Jeśli więc pomyślałeś, że cegła służy do budowania muru pewnie jesteś w większości. Jeśli uznałeś, że cegłą możesz wybić szybę by okraść jubilera – szansa na bycie kreatywną osobą wzrosło.

    Test oczywiście jest dyskusyjny, ale przyznam szczerze, że niezwykle ciekawy i łatwy do zastosowania.

    Zadanie 4: Eksperymenty myślowe.

    Czytałam gdzieś, że Edward Nęcka, wybitny psycholog, twierdzi, że ćwiczenia odpowiadające na pytania „co by było, gdyby” są motorem do powstawania odkryć i największych wynalazków tego świata. Zadaj więc sobie dwa pytania – abstrakcyjne i rzeczywiste, a następnie spróbuj opowiedzieć co by było, gdyby…

    Jeśli nie masz pomysłu mam dla ciebie propozycje. Co by było gdybyś był niewidzialny? Co by było gdybyś znalazł na ulicy portfel z pokaźną sumką? Co by było gdybyśmy nie pomagali bezdomnym zwierzętom?

    Zanim przejdziemy do ostatniego bloku, który dla ciebie przygotowałam, mam mały bonus. Tak jak wspominałam – mierzenie kreatywności jest bardzo trudne, ale nie oznacza to, że psycholodzy z tego zrezygnowali. Powstało wiele testów, których celem jest odpowiedzieć na pytanie jak bardzo kreatywny jesteś.

    W taki oto sposób mamy testy Torrence’a, które polegają na tym, aby narysować z pojedynczym linii jakiś przedmiot, mamy testy skojarzeń RAT, rysunkowe testy twórczego myślenia, kwestionariusz samooceny twórczej, testy Steina i tak dalej. Nie wszystkie testy możesz wykonywać samodzielnie – część z nich dostępna jest do diagnoz, wyłącznie dla psychologów, a inne są płatne. Poniżej, pod odcinkiem znajdziesz linki do testów KANH-Kwestionariusz Twórczego Zachowania oraz do Rysunkowego Testu Twórczego Myślenia. Testy są płatne, dlatego zanim je kupisz sprawdź ich rzetelność, trafność oraz zastosowanie.

    Mała uwaga: kupuj testy od sprawdzonych źródeł, a w przypadku problemów z analizą udaj się do specjalisty, który ci w tym pomoże. Pamiętaj, również, że testy na twórcze myślenie i kreatywność są problematyczne z punktu widzenia warunków testowych, niskiej trafności czy subiektywnych pomiarów.

    Co zrobić, gdy mam niemoc twórczą?

    Zdarza się, że nawet najwięksi myśliciele, twórcy i wizjonerzy mieli niemoc twórczą. To ten nieznośny stan, kiedy siedzisz nad tekstem i od 2 godzin nie napisałeś ani jednego zdania. To wtedy, gdy ktoś ci mówi „wymyśl coś”, a ty robisz coś innego, myślisz o czymś innym i nie masz zupełnie głowy do tworzenia czegoś nowego i kreatywnego.

    Ja śmieje się, że im więcej pisze tym więcej takich dni mam, ale uznaje je za całkowicie normalne i szczerze mówiąc, cieszę się, że mój organizm sam daje mi sygnał „Olka, nie dzisiaj”. Gdyby nie on to najpewniej nie wiedziałabym kiedy przestać, a moje zasoby poznawcze przegrzałby szybciej niż ustawa przewiduje.

    Odpocznij!

    Ostatecznie, w tak ubogim i mało płodnym dniu musimy sobie uzmysłowić, że to normalne. Moment, w którym nasz mózg mówi „dość” jest często czynnikiem adaptacyjnym, który zmusza nas do zatrzymania, odpoczynku i zajęcia się czymś innym. Nie jesteśmy maszyną, która może pracować bez przerw. Jeśli zbyt obciążymy swój układ neurologiczny, nic dziwnego, że ten w pewnym momencie się zbuntuje. Dlatego też tak ważny jest odpoczynek.

    Jeśli masz niemoc twórczą – po pierwsze powinieneś odpocząć. Ja oglądam filmy, biorę długą kąpiel z wszystkimi solami, kulami i mydłami jakie mam w łazience. Ktoś inny pojedzie na wczasy, ktoś wybierze się na siłownię. Swoją drogą zazdroszczę tej trzeciej grupie, że znajduje odpoczynek w postaci wysiłku fizycznego. Jak wy to robicie?

    Nie powiem Wam ile czasy potrzebuje mózg na zregenerowanie się. Czasem wystarczy kilka godzin, aby zająć się czymś innym, mniej obciążającym. Innym razem potrzebna będzie przerwa dłuższa. Jak zawsze – organizmy są różne, a najważniejsze to słuchać co mówi nasze ciało. Po prostu.

    Naciskanie na swój organizm i zmuszenie się do ciągłej pracy jest prostą drogą do wypalenia zawodowego. Jak czytam, że najnowsze badania wskazują, że nawet 35-latkowie odczuwają wypalenie to sama automatycznie mówię sobie „stop”. Dlaczego? Bo lubię to co robię i nie chcę by to się skończyło.

    Zredukuj stres

    Inną przyczyną niemocy twórczej jest stres lub problemy nie związane z kreatywnymi działaniami. Ponownie – jest to normalne, bo trudno wymagać twórczego i kreatywnego myślenia, kiedy z tyłu głowy mamy problemy finansowe albo rodzinne. Pamiętasz moją historię z remontem? No właśnie. To są właśnie te odpowiednie warunki środowiskowe. Daj sobie przestrzeń do tego, aby najpierw rozwiązać problem, a dopiero potem wymagaj od siebie działań kreatywnych. Nie bądź dla siebie wymagającym katem, w końcu już Maslow mówił, że najpierw trzeba zadbać o potrzeby bezpieczeństwa, aby w ogóle mówić o samorozwoju.

    Zapisuj spontanicznie pojawiające się pomysły

    Po trzecie – bardzo często jesteśmy kreatywni, ale nie wtedy gdy tego potrzebujemy. Ja wpadam na mnóstwo pomysłów przed snem, kiedy to powinnam się wyciszyć. Śmieje się, że najchętniej pracowałabym od 24 do 6 rano, bo wtedy pisze mi się najlepiej. Moim sposobem jest więc zapisywanie pomysłów, które pojawiają się w najmniej spodziewanym momencie. Uwierzcie mi, mam masę notatek i screenów w telefonie, które potem wykorzystuję. Nawet do tego odcinka.

    Dostosuj swoje środowisko do twórczego myślenia

    Czwartą sytuację, która u mnie zdarza się nagminnie to ciągłe rozproszenie. Jestem typem, który uwielbia pracować w ciszy i tworząc konspekt do tego odcinka czekałam specjalnie, aż mój pies uśnie, żeby mi nie przeszkadzała chodząc po panelach. Mówię poważnie. Jeśli cierpisz na niemoc twórczą zastanów się, czy masz odpowiednie warunki do pracy tego typu. Oczywiście każdy lubi co innego i potrzebuje czegoś innego. Ty znasz siebie najlepiej, więc jeśli potrzebujesz ciszy – zrób ciszę. Jeśli rozprasza cię dźwięk aut, poczekaj aż przyjdzie noc i zrób to w nocy.

    Wyloguj się z mediów społecznościowych

    A i jeszcze coś – wyloguj się z social mediów. Dziady potrafią nieźle rozproszyć podczas pracy, nawet jeśli nic się tam nie dzieje.

    Nie ukrywam, że brak kreatywności to także wynik braku inspiracji. Każdy z nas znajdzie ją w czymś innym, ale uwierzcie mi – świat dostarcza nam bodźców i inspiracji każdego dnia. Od sztuki, po wydarzenia społeczne czy polityczne. Zdarzyło się nawet, że do artykułu zainspirował mnie obiad. Im więcej obcujecie z otoczeniem, im więcej czytacie, im bardziej otwarci jesteście na te wszystkie dobra, tym większa szansa, że będziecie twórczo działać. Czasem wystarczy dosłownie połączyć kropki, aby pomysł w głowie zrodził się sam.

    Pamiętajcie tylko, żeby się nie przebodźccować. Puszczając w tle film, kiedy nadal myślami jesteście pracy nie odpoczniecie, a wasz układ poznawczy tylko zyska kolejny impuls i bodziec do pracy. Pech chce, że nasz organizm jest bardzo spostrzegawczy, a uwaga potrafi być selektywna, dlatego najlepiej jest „wyłączyć myślenie”.

    Na koniec porada ode mnie dla Was, ale również ode mnie dla siebie. Zadbajcie o siebie. Bardzo często impotencja twórcza to wynik ogromnej presji, którą sobie sami nakładacie. Nie musicie sypać pomysłami jak z rękawa, nie musicie być zawsze w gotowości do podawania rozwiązań. Macie prawo mieć gorszy dzień, macie prawo do odpoczynku. Nie chce mi się wierzyć, że każdy twórca pracuje nad swoim dziełem każdego dnia. Gdyby tak było to Sagrada Familia już dawno byłaby skończona.

    Dlatego róbcie sobie wolne, bierzcie długie kąpiele, chodźcie po górach i róbcie to co sprawia Wam przyjemność. Gwarantuje, że po takim relaksie każdy wykaże się kreatywnością. Jeśli ktoś wymaga od Was kreatywności 24/7 to nigdy jej nie dostanie. I to nie jest wasza wina, bo trudno mieć określoną postawę przez cały czas. Pamiętaj, że najczęściej wypalają się ci, którzy dają z siebie wszystko, robią twórcze rzeczy, jakby od tego zależało ich życie, a następnie się wypalają bo na 200% pracy nie pociągnął zbyt długo.

    To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że ten szeroki temat był ciekawy zarówno dla contentowców i twórców, ale także dla pracowników, pracodawców i wszystkich tych, którzy chcą pracować i działać kreatywnie. Pod odcinkiem macie ode mnie wszystkie potrzebne linki oraz transkrypcję. Dziękuje za wspólny czas i zapraszam Was już za tydzień do kolejnego odcinka, który poprowadzi Oktawian. Do usłyszenia!

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Powiązane odcinki

    Zapisz się do newslettera

    .