More

    Jak napisać swój pierwszy tekst? (DBF#108)

    Znasz powiedzenie „nie od razu Rzym zbudowano”? Cóż, słowa te niezwykle dobrze odnoszą się do tworzenia contentu — procesu nierzadko złożonego i pełnego skrajnych emocji. I chociaż z zewnątrz wydaje się, że aby stworzyć tekst, wystarczy… usiąść i go napisać, to tak naprawdę za kilkoma zdaniami kryje się znacznie więcej pracy. O tym procesie i pisaniu swoich pierwszych tekstów opowie nieco więcej Aleksandra Sudnik.

    Transkrypcja odcinka

    Cześć! Z tej strony Aleksandra Sudnik a to kolejny odcinek contentowy. Jak zawsze porozmawiamy sobie o treściach – zarówno pisanych przez copywriterów, jak i przedsiębiorców. Śledząc nagrane już odcinki zdaliśmy sobie sprawę, że nie powstał materiał dotyczący pracy nad swoim pierwszym tekstem. Zaraz to naprawię – wracam za kilka sekund.

    Pisanie tekstu wbrew pozorom wymaga przygotowania i planu. Jeśli jesteś początkującym twórcą, copywriterem albo przedsiębiorcą najpewniej zastanawiasz się jak finalnie powinien wyglądać Twój tekst. Wiele mówi się o tym SEO i o tym researchu, ale warto powiedzieć jak w ogóle do tego podejść.

    Z czasem ten plan jest mocno intuicyjny i zmienia się w zależności od tego, jak wygodniej jest nam pracować. Ten schemat u każdego może wyglądać nieco inaczej, dlatego potraktuj go jako podpowiedź, a nie sztywny schemat. Poniższe 8 kroków powstało naprawdę z myślą o PIERWSZYM tekście.

    Stanowisko pracy

    Zacznę od zupełniej podstawy, ale z własnego doświadczenia wiem, że miejsce pracy ma znaczenie. Jeśli nie przy pierwszym tekście, to przy 5 lub 10.

    Przez wiele lat pracowałam „tam, gdzie chciałam”. Przy ławie, przy stole, w łóżku. I chociaż brzmi to bardzo atrakcyjnie, to na dłuższą metę skończyło się to dużymi problemami z kręgosłupem. W tym roku, w końcu, stworzyłam swoje własne, osobne stanowisko pracy i już teraz widzę, jak poprawił się komfort mojej pracy.

    Pod mianem komfortu nie mam na myśli, tylko wygodnej pozycji, ale także mniejsze rozkojarzenie od bodźców, lepsze światło itd. Nie chcę tutaj mówić i narzucać, jak dokładnie powinno wyglądać miejsce Twojej pracy. Upewnij się jednak, że nic cię nie będzie rozpraszać, że będzie ci wygodnie, że ręce będą oparte o blat i nie ścierpną Ci po 1 zdaniu. Zadbaj o dobre światło, weź kubek kawy lub herbaty.

    Temat

    Oczywiście ten krok możesz pominąć, jeśli masz już temat wybrany i wiesz, o czym chcesz pisać. Zdarza się jednak, że nie mamy pomysłu na temat, albo mamy jedynie jego zarys. Nagrywałam już odcinek podpowiadający jak szukać inspiracji na tekst, dlatego tylko w skrócie wspomnę o kilku, przydatnych krokach.

    Po pierwsze – zerknij na Google Trends, gdzie wpisując frazę możesz prześledzić trend – lub inaczej popularność – w określonym czasie. W ten sposób dowiesz się, jaki temat będzie gorący i chętnie poczytny. W marcu lub kwietniu mamy więc największy pik trendów na frazę związaną z Oscarami.

    Po drugie – kalendarz świąt nietypowych podpowie Ci jakie są ciekawe dni w danym miesiącu i które z nich warto wykorzystać na swoim blogu. Może się więc okazać, że taki Dzień Budyniu zainspiruje Cię do stworzenia wpisu z przepisem na domowy, fit budyń.

    Po trzecie – wyszukiwarka Google często podpowiada dane zapytania. Wpisując część frazy na liście rozwijanej, znajdziesz sugestie, które być może pomogą ci w stworzeniu wpisu. Podobne sugestie znajdziesz także na końcu wyników wyszukiwania. Zrobiłam sobie taki test i wpisałam słowo „jak” w wyszukiwarkę. Pierwszą propozycją było „Jak wyciągnąć kleszcza?”.

    W wyborze tematów pomogą Ci także narzędzia – takie jak Answer The Public czy Portent.

    Ze swojej strony dodam, że tytuł powinien być konkretny, gdy to możliwe powinien mówić o korzyściach lub bazować na chwytliwych frazach. Niezwykle wdzięcznie wyglądają tytuły bazujące na liście, np. 5 pomysłów na zrobienie sernika bez pieczenia.

    Słowa kluczowe

    Pora przejść do SEO. Pominięcie tego kroku sprawi, że potencjalny czytelnik będzie musiał namęczyć się, aby cię znaleźć. Wybierając więc słowa kluczowe budujesz swoją widoczność i sprawiasz, że Google zasugeruje Twój wpis pod konkretne zapytanie. Zastanów się, na jakie frazy chcesz, aby wyświetlał się Twój wpis. Pamiętaj, że we wpisie możesz wykorzystać long taile – czyli długie słowa kluczowe, bazujące na np. pytaniach.

    Wśród słów kluczowych nie zawsze warto wybierać te, z wysoką średnią liczbą wyszukiwań. Frazy te zwykle wykorzystują wieloletni gracze na rynku – posiadający rozbudowany content i wieloletnią domenę. Celuj więc w niszę lub w średnie wartości – zwłaszcza gdy jesteś początkujący. Nie spamuj słowami kluczowymi – umieszczaj je możliwie jak najbardziej naturalnie. Możesz je umieszczać także w odmianie – np. w liczbie mnogiej.

    Na podstawie słów kluczowych będziesz tworzył nagłówki. Dobrze jest także umieścić to słowo w tytule – zarówno w formie dokładnej, jak i w odmianie.

    Do wyboru słów kluczowych pomocne będą oczywiście narzędzia – np. Keyword Planner czy samo Google, które jak już mówiłam sugeruje frazy, które są wyszukiwane.

    Żeby lepiej to zrozumieć — posłużmy się przykładem. Wpisałam w Keyword Plannera frazę „jak pisać teksty na bloga?”. Okazuje się, że fraza ta ma 10 wyszukiwań miesięcznie i konkurencja jest niska. Biorę ją i wykorzystam na tytuł, plus umieszczę w np. wstępie, jako zakończenie nagłówka. W poszukiwaniu innych fraz wpisuję „tekst SEO”. Tu wyników jest już więcej – okazuje się, że sama fraza ma prawie 400 wyszukiwań miesięcznie i średnią konkurencję. Wykorzystam ją pewnie jako nagłówek lub luźno wprowadzę w tekst, ale oprócz niej obserwuję, że narzędzie porzuciło mi kilka propozycji. Biorę więc frazę „jak pisać teksty pod SEO?” oraz „Jak pisać teksty SEO?”. Gotowe. Mam wybrane 4 frazy, które pozwolą mi stworzyć poradnik o tym, jak pisać teksty na bloga, które wspierają działania SEO i budowanie widoczności.

    Struktura treści

    Teraz pora na stworzenie planu i konstrukcji całego tekstu. Twój tytuł to H1, każdy następny nagłówek to H2 lub niżej. Struktura powinna bazować na tym, że po H2 możliwe jest zbudowanie zarówno kolejnej H2, jak i H3, jako podnagłówek dla stworzonego akapitu. Tak więc nagłówkiem H2 może być opis cukrzycy, a H3 mogą być jej objawy.

    Zanim zaczniesz pisać – stwórz taki zarys treści, zastanów się w jaki sposób wyczerpać temat, co powinno pojawić się w formie nagłówków i jakie słowa kluczowe możesz w nich wykorzystać.

    Treść i research

    Teraz możesz zacząć pisać. Często jest to najbardziej czasochłonny proces, wymagający koncentracji, cierpliwości, pomysłów. O ile temat jest Ci bliski – najpewniej nie będziesz potrzebował głębokiego researchu. Jeśli jednak nie czujesz się komfortowo w danym temacie – dobrze jest stworzyć zaplecze teoretyczne.

    Research to inaczej zdobywanie danych i wszelkich informacji, które mogą Ci pomóc w tworzeniu wpisu. Mowa tu o np. statystykach, raportach, wypowiedziach ekspertów, analizach. Często przed napisaniem tekstu warto przeczytać inne, bliźniacze wpisy lub konkretne źródła naukowe lub publikacje. Ja korzystam z np. swoich notatek lub materiałów ze studiów, gdy piszę tematy około-psychologiczne. Chętnie też korzystam z raportów i badań metodologicznych. Oczywiście wszystkie takie materiały należy odpowiednio oznaczyć przypisami i bibliografią. Gdy to możliwe – podlinkuj do pierwotnego źródła. Pamiętaj, że ktoś musiał poświęcić swój czas i swoją pracę, aby dostarczyć ci informacji i przydatnych danych – podziękuj mu za to, mówiąc wprost — z jakich raportów korzystałeś.

    Sprawdzenie tekstu

    Po stworzeniu tekstu odejdź do niego na kilka godzin. Wróć po pewnym czasie, ze świeżym umysłem i świeżym spojrzeniem. To wtedy najefektywniej i najlepiej poprawisz swoją treść. Przeczytaj tekst na głos, sprawdź, czy wszystkie informacje są aktualne i czy nie popełniłeś błędu. Skorzystaj z opcji Redaktora z Worda lub z narzędzi online, takich jak np. Language Tool.

    Jednocześnie pamiętaj, że nie jesteś robotem, a lepsze zwykle jest wrogiem dobrego. Z doświadczenia wiem, że nawet wiele godzin pracy nad tekstem nadal może budować w Tobie poczucie, że „jeszcze coś by można było dopisać”. No i jasne, można by było, ale w takim trybie publikacja przedłuży Ci się o kilka kolejnych dni, które mógłbyś przeznaczyć na kolejny tekst. Daj sobie możliwość popełnienia błędu.

    Linkowanie wewnętrzne

    Zdarza się, że w swoim tekście odnosisz się do swojej usługi, konkretnego produktu lub napisanego już wcześniej tekstu. Jeśli tak się dzieje – nie zapomnij ich podlinkować bezpośrednio we wpisie. Najlepiej, abyś podlinkował bezpośrednią nazwę produktu lub frazę, na którą chcesz, aby dana kategoria się wyświetlała. Mówiąc więc w prezentowniku o swojej ofercie bawełnianych prześcieradeł – podlinkuj całą kategorię.

    Potrzebne materiały dodatkowe – grafiki, video, inne

    Na koniec zadbaj o wartość wizualną – przygotuj infografiki, wprowadź grafiki, video, dodatkowe źródła, które mogą uzupełniać przekazaną wiedzę. Zastanów się, co może być wdzięcznym dodatkiem do wpisu. Nie zapomnij wskazać źródła i autora wykorzystanych materiałów – grunt to uczciwość.

    No i gotowe! Możesz kliknąć przycisk publikuj i cieszyć się pierwszym tekstem. Z czasem możesz go jeszcze szlifować lub wykorzystywać w ramach recyklingu treści. Nie zapomnij także o dystrybucji tekstu – wysyłając link na social media czy wśród znajomych.

    Oczywiście przedstawiona lista jest elastyczna, możesz zmieniać jej kolejność lub pomijać dane kroki, gdy uznasz, że nie są Ci potrzebne. Tak czy inaczej – trzymam kciuki. Pamiętaj, aby się nie zniechęcać i przede wszystkim robić sobie przerwy, gdy uznasz, że nie jesteś gotowy stworzyć kolejnego akapitu. Gdy Twój mózg powie dość – odejdź od komputera, przejdź się, wypij kawę i wróć do niego po pewnym czasie. To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że zachęciłam i pomogłam w Twoich przyszłych copywriterskich poczynaniach. Wkrótce wrócę pewnie z kolejnymi odcinkami contentowymi, a tymczasem zachęcam do odsłuchania pozostałych materiałów

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Powiązane odcinki

    Zapisz się do newslettera

    .