Czy łatwo jest zostać przedsiębiorcą?
Odpowiedź na pytanie „jak założyć biznes?” to nie tylko szereg działań, które należy podjąć. To także walka, którą trzeba stoczyć z samym sobą i własnym strachem przed nieznanym lądem.
Wielu przyszłych przedsiębiorców obawia się założenia własnej firmy, co jest normalną i zdrową reakcją. Problem staję się poważny, gdy obawy paraliżują Twoje marzenie o własnej firmie i powstrzymują Cię przed działaniem.
Jak założyć biznes lub przejść na samozatrudnienie pomimo odczuwanego strachu? Poznaj 12 popularnych obaw i propozycje rozwiązań, które w 54 odcinku Dziennika Budowy Firmy omawia Oktawian Kitala. Niezależnie od tego, czy strach blokuje Cię przed byciem drobnym przedsiębiorcą prowadzącym mały biznes, freelancerem, czy przed marzeniem o podbiciu międzynarodowego rynku, prawdopodobnie znajdziesz wśród nich powody, które dotyczą także Ciebie!
Materiały wspomniane w nagraniu
TRANSKRYPCJA ODCINKA
Część z tej strony Oktawian Kitala, a to jest 54 odcinek Dziennika Budowy Firmy. No właśnie od pięćdziesięciu czterech odcinków budujemy sobie tą firmę, a nie poruszyliśmy bardzo ważnej kwestii, a właściwie etapu – tuż przed założeniem tej firmy. Etapu, który potrafi być dla osoby, która nie miała wcześniej do czynienia z biznesem, bardzo stresujący, dostarczający, mnóstwa obaw i negatywnych emocji. Dlaczego? Wynika to z niepewności. Idziemy w końcu w nieznany ląd. Dziś skupię się na takich obawach i przekonaniach, które dotyczą nie tylko osób planujących wystartować z wielkim biznesem, ale także osób które po prostu chcą przejść na samozatrudnienie.
Ten odcinek jest dla mnie także mocno osobistym. Z tego względu, że samodzielnie również przerobiłem wiele obaw, zanim postanowiłem postawić pierwszy krok i założyć własną działalność gospodarczą. Jeśli zainteresował Cię tytuł tego odcinka, ponieważ masz pewne obawy przed założeniem własnego biznesu, jestem przekonany, że znajdziesz co najmniej kilka z nich w treści tego podcastu. To co, nie przedłużam!
Jeśli spodoba Ci się ten odcinek, zachęcam cię do zestawienia pozytywnej opinii i subskrybowania naszego podcastu w twojej ulubionej aplikacji.
Wielki, straszny biznes. Ludzie boją się zakładać działalności gospodarczej. Nawet jeśli mówimy o malutkiej działalności jednoosobowej, w której ktoś po prostu będzie samozatrudnioną osobą i realizował to na czym zna się najlepiej. Obaw związanych z założeniem własnego biznesu nie trzeba szukać daleko. Wystarczy odwiedzić dowolne forum biznesowe, grupę na Facebooku, albo zapytać swoich znajomych, którzy ruszyli z działalnością lub dopiero planują to zrobić. Jak wspomniałem we wstępie – ten odcinek jest także dla mnie mocno osobisty, z tego względu, że ja przerobiłem większość z tego typu obaw, dotyczących tego, że na przykład nie poradzę sobie ze sprawami rachunkowych, że coś przeoczę, popełnię błąd i poniosła srogie konsekwencje z których później nie będę mógł się już przez długie lata wygrzebać.
Obraz biznesu, jaki pojawia się w naszych obawach, potrafi być naprawdę straszny. Podczas gdy rzeczywistość wcale nie musi się okazać taka zła. Dlatego postanowiłem dziś sięgnąć do kilku takich obaw i przekonań, które powstrzymują nas przed zajęciem własnego wymarzonego biznesu.
Obawa 1: nie poradzę sobie ze sprawami rachunkowymi i księgowością.
Nie wiem jak Ty ale dla mnie osobiście wiedza w zakresie rachunkowości jest dosyć problematyczna, tzn. Jest na tyle sporo, na tyle wiele rzeczy trzeba uważać prowadząc własną działalność gospodarczą, że samodzielnie robiąc to nie byłbym zbyt pewny. Dlatego dla mnie osobiście w takiej sytuacji wybawieniem okazało się biuro rachunkowe. Moim zdaniem to nie zwalnia z tego by samodzielnie nie uczyć się pewnych, poszczególnych pojęć związanych z rachunkowością. Natomiast na pewno jest to ogromna pomoc, która pomoże nam się ustrzec przed błędem. Nie jest to też wyjątkowo droga zabawa, ponieważ przy prostej działalności w której rozliczamy sobie kilka-kilkanaście dokumentów miesięcznie, współpraca z biurem rachunkowym może zamykać się w kwocie powiedzmy około 200 złotych netto miesięcznie, 250. Otrzymując w zamian pomoc doświadczonej osoby, która będzie czuwać nad naszymi dokumentami i poprawnością naszego rozliczenia.
Osoby startujące z działalnością gospodarczą z własnym biznesem często obawiają się właśnie natłoku obowiązków rachunkowych, które wiążą się z prowadzeniem biznesu. Tymczasem, jeśli zadbasz o to by mieć opiekę dobrego biura rachunkowego, to ze zdecydowanej większości spraw, rzeczywiście to biuro rachunkowe wyręczy. Więc do ciebie będzie należeć dosłownie ułamek z tych działań, które musisz realizować. Biuro rachunkowe pomoże ci w najważniejszej rzeczy, czyli w ogarnięciu tego wszystkiego. Jeśli obawiasz się takich rzeczy jak terminy płatności,, kiedy za co musisz zapłacić, jakie dokumenty dostać, to na samym początku współpracy z biurem rachunkowym, na pewno otrzymasz też pewien instruktarz dotyczący współpracy twojej z biurem rachunkowe nad swoją działalnością.
Dodatkowo, biuro rachunkowe będzie ci też przesyłać, każdego miesiąca, kwoty, które należy wpłacić np. za podatek dochodowy VAT, ZUS oraz da ci znać o wymaganych terminach tych opłat, dzięki czemu szybko nauczysz się ich na pamięć i przestaną być dla ciebie czymkolwiek nowym. Przede wszystkim tak ekscytujący, powodującym pewne obawy.
Obawa 2: nie poradzę sobie z prowadzeniem własnej firmy…
… i stojące za tym przekonanie „ja się do tego po prostu nie nadaję”!
Ok. Rzeczywiście można nie mieć predyspozycji, dobrych cech wewnętrznych, do tego by prowadzić własny biznes. Z tym że to nagminnie pojawiająca się obawa we wszelkich miejscach w których porusza się tematykę biznesową i stawiam, że ogromny procent przyszłych przedsiębiorców spotyka się właśnie z takim przekonaniem, że sobie nie poradzi. Dlaczego sobie nie poradzą? I tutaj często padają takie zdania typu: ja się w ogóle nie znam na prowadzeniu biznesu. Jasne, że się nie znasz. W jaki sposób masz się znać na prowadzeniu biznesu jeśli jeszcze go nie prowadziłeś lub nie prowadziłaś? Nie masz po prostu tego skilla i musisz go w jakiś sposób wyrobić.
Mnie również powstrzymała taka obawa i poradziłem sobie z nią w następujący sposób: ja myślę, że wielu ze startujących właśnie ma podobny problem. Chodzi o to, że kiedy wyobrażamy sobie nasz przyszły biznes często popełniamy ten błąd, że patrzymy na rozwiniętą organizację, strukturę w firmie czyli niejako postać za może kilka lat aktywnego prowadzenia biznesu. Nie wyobrażamy sobie za to wcześniejszych etapów związanych z prowadzeniem firmy. Przecież nasz biznes musi od czegoś zacząć, nie od razu staje się wielką organizacją i dlatego jeśli wyobrażamy sobie od razu rozwiniętą firmę, która zatrudnia wielu pracowników ma wielkie biuro i prowadzi rozwiniętą sprzedaż to nic dziwnego, że nas to przeraża bo nie mamy szans się znać po prostu na tym wszystkim żeby być w stanie ogarnąć tak dużą firmę.
Dlatego zastanów się jak możesz w ogóle zacząć i czego potrzebujesz by założyć swój biznes? A może w ogóle nie potrzebujesz niczego zakładać, bo na przykład możesz często przetestować swoją działalność w ramach działalności nierejestrowanej. Czyli przetestujesz swój pomysł, zdobędziesz pierwszych klientów, założysz stronę internetową i zobaczysz tam coś, z czym się je, zaczniesz się oswajać z czymś takim jak przychody, koszty i ich ewidencja.
Więc często nawet nie będzie to wymagane, by w ogóle zakładać działalność gospodarczą, by przetestować swój własny pomysł na biznes. Biznes nie rodzi się nagle, tylko rozwija się latami i jeśli będziesz myśleć o tej postaci za kilka lat to nic dziwnego, że ona będzie cię przerażać. Jeśli w Twoich oczach jest tylko ten wielki biznes, musisz jeszcze dobudować jego pierwsze szczeble. Czyli jak mogę go w ogóle zacząć?
Obawa 3: nie wiem czy mój produkt/usługa wypali.
Po pierwsze nigdy nie będziesz mieć stuprocentowej pewności czy twój biznes wypali/ Twój produkt i usługa będą się sprzedawać. Po pierwsze sprawdź co sądzą o tym inni. Przy czym nie zawsze też bierz do siebie stuprocentowo to, co będą mówić inni, ale możesz zapytać swoich znajomych albo obcych osób czy byliby chętni skorzystać z danego produktu usługi. Możesz w tym celu wykorzystać grupy biznesowe na Facebooku np.. Ale warto zapytać o to co sądzą o twoim produkcie/usłudze inni, bardziej doświadczeni przedsiębiorcy. Kolejna rzecz: jeśli nie wiesz czy twój produkt/usługa wypali, postaraj się też pakować w możliwie niskie koszty, by w łatwy sposób przetestować swój produkt. Czyli w jakiejś chociażby minimalnej postaci, by zobaczyć czy jest na niego zainteresowanie. Nie musisz na początku dopieszczać swojego produktu/usługi, dopinać na ostatni guzik, zanim w jakikolwiek sposób przestujesz go i sprawdzisz w ogóle w praktyce.
Obawa 4: urząd skarbowy mnie dojedzie i zgniję w więzieniu.
Tak, bo takie rzeczy słyszy się w mediach. Mówi się o wielkich sukcesach. Mówi się o wielkich porażkach wielkich i wielkich skandalach, zazwyczaj wielkich firm, ale zazwyczaj nie mówi się o Panu Mirku, który prowadzi mały biznes. Oczywiście są także w mediach przypadki małych firm, które z nieuwagi/błędu/nieszczęścia/jakiejś niesprawiedliwości spotkał tragiczny los. Ale pamiętajmy, że takie przypadki są przez media nagłaśniane. Natomiast znakomita większość nie spotka się z takim ogromnym problemem, który na przykład doprowadzi do bankructwa przedsiębiorcy tylko dlatego, że w jego biznes wkradł się malutki błąd.
Oczywiście, że trzeba uważać i trzeba też się edukować by nie popełnić pewnych błędów. Natomiast rzeczywistość wcale nie jest tak straszna. Niestety tutaj jest bardzo duża rola też opinii społecznej, ponieważ ludzie którzy nie prowadzą swojej działalności gospodarczej często będą ci też mówić, że: słuchaj no przecież, zobaczcie jak łatwo można dzisiaj zostać karanym, popełnić błąd. Natomiast rzeczywiście wynika to z tego, że te jednostkowe sytuacje są tak bardzo nagłaśniane i jeśli tylko przystąpisz do swojego pomysłu na biznes z głową, to prawdopodobnie unikniesz też takich negatywnych konsekwencji. Podsumuje to w ten sposób, że rzeczywiście przypadki się zdarzają i wybacz mi dość infantylne, może lepszym określeniem będzie oklepane porównanie, ale pierun też może cię trafić i też możesz wygrać w Lotto.
Obawa 5: w sumie to będzie dosyć podobna do obawy numer sześć, ale potraktuje je osobno.
Obawa 5 i 6: nie utrzymam się w początkowym okresie/ boję się okresu startu biznesu.
Tutaj musimy się zastanowić nad rozwiązaniem tej sytuacji. Jasne, to może być rzeczywiście ważna obawa. Warto ją przemyśleć. Rozwiązania mogą być różne, ale na przykład powinniśmy uwzględnić na starcie, że odłożymy na tą działalność gospodarczą, którą chcemy założyć. Czyli odłożyć na start swojego biznesu i odłożyć na własne życie przede wszystkim, aby utrzymać się w tym czasie.
Opcja numer 2 – często nie musimy od razu rzucać wszystkiego i otwierać swój własny biznes. Wiele osób nie decyduje się wcale na takie rozwiązanie, tylko np. zaczyna włączać w swój etat dodatkowo jeszcze prowadzenie swojej własnej działalności i jej stopniowy rozwójm następnie redukcja etatu. Oczywiście w normalnej komunikacji ze swoim pracodawcą. Z problemem z utrzymaniem się w początkowym okresie związana jest także kolejna obawa, czyli nie mam pieniędzy na założenie biznesu, a właściwie to może nie jest obawa co fakt często, że nie masz po prostu kasy na to żeby rozpocząć swój własny biznes. Warto przede wszystkim zastanowić się ile rzeczywiście potrzebujesz na start i po pierwsze czy na pewno, aż tyle potrzebujesz, żeby założyć swój własny biznes. I kolejne pytanie czy na pewno tylko tyle. Pytanie czy aż tyle wynika z tego, że tak jak wspomniałem wcześniej, zazwyczaj nie musisz wydawać ogromnych pieniędzy żeby w ogóle przetestować czy twoja usługa działa. Po drugie tylko tyle, ponieważ uważam że zawsze trzeba po pierwsze założyć pewną rezerwę, że jednak nie policzyliśmy pewnych kosztów i też dokładnie przemyśleć jakie koszty pominęliśmy, bo to jest też błąd w drugą stronę, że nie myślimy że np. potrzebujemy jakichś wydatków na hosting, na kupno domeny, na to żeby stworzyć stronę internetową. Warto sobie to przemyśleć i w jedną i w drugą stronę, czyli zarówno założyć pewne oszczędności jak i przemyśleć czy czegoś nie pominęliśmy, plus założyć sobie pewną rezerwę. Osobna sprawa to jest kwestia dofinansowań, natomiast ja nie jestem kompetentną w jakikolwiek sposób osobą by o tym opowiadać. Nigdy nie korzystałem z żadnych dofinansowań/ dotacji. Natomiast oczywiście możesz samodzielnie sprawdzić sobie czy w twoim przypadku możesz liczyć na jakieś dofinansowanie/dotacje. Na pewno istnieją dotacje na start, które możesz dostać z urzędu pracy na start działalności, natomiast po więcej informacji już rzeczywiście zachęcam cię do samodzielnych poszukiwań.
Obawa numer 7: nie poradzę sobie z promocją.
Jeśli nie będzie cię stać na zlecenie tego dobrej firmie, to kwestią promocji musisz już zająć się samodzielnie. Jeśli interesuje Cię promocja w sieci, a w ogóle nie umiesz internetem to możesz zacząć od nawet prostych kursów, które pomogą ci zrozumieć kwestię promocji w Internecie, gdzie, w jaki sposób, możesz zacząć od jakiegoś kursu typu Google Internetowe Rewolucje, kursów które są darmowe. Jeśli nie będzie cię stać na zlecenie działań dobrej firmie, możesz zacząć samodzielnie od czytania dobrych blogów, kanałów wideo podcastów, szkoleń itd. Masz też Dziennik Budowy Firmy. Tutaj też na pewno ci coś podpowiemy, jakieś kilka ciekawych pomysłów na to jak możesz promować swój biznes w sieci. Poza tym pozostają jeszcze kwestie promocji biznesu offline. No wiadomo, to też zależy od konkretnego biznesu. Niemniej po prostu ucz się, rozwijaj się w przydatnych dziedzinach, które są związane z promocją Twojego biznesu. Poradź się kogoś bardziej doświadczonego i stopniowo wdrażaj się w praktykę, to czego się uczysz.
Kolejna rzecz, która powstrzymuje nas przed założeniem działalności / startem z własnym biznesem to:
Obawa 8: nie mam pomysłu na biznes.
Jeśli nie masz pomysłu na swój biznes to dobrze, że go nie zakładasz. Jest pewna grupa osób, które czują że chcą w życiu prowadzić biznes, ale nie mają jeszcze na niego pomysłu. Moim zdaniem to jest całkowicie ok, bo rzeczywiście nie zawsze mamy pomysł na biznes, ale możemy czuć pewne takie ciągoty do tego, by rzeczywiście zostać przedsiębiorcą, spróbować swoich sił w prowadzeniu biznesu. I co z tym fantem zrobić ze swojej strony? Porównałbym to do tego co ja mam w kwestii tworzenia treści na własnym blogu, a właściwie braku pomysłu na tekst. Obecnie mam nawyk zapisywania lub notowania na dyktafon każdej myśli i każdego pomysłu na absolutnie cokolwiek. Na zarobienie pieniędzy, na wydanie pieniędzy na wyjazd na zainteresowania na biznes i inwestycje tekst na blogu i co do samych tekstów na blogu to dzięki temu jestem w Trello, czyli w platformie do zarządzania projektami, gdzie też zarządzam tekstami na swojego bloga. Jestem już około 50 tekstów do przodu. Czyli nie pozwalam ulatywać swoim myślą z głowy. Jestem pewien, że miałeś/miałaś się już wiele genialnych pomysłów na biznes, tylko po prostu nigdzie nie zostały zapisane i 5 minut później już całkowicie usunęły się z twojej głowy i prawdopodobnie już nigdy się nie przypomną. Zatem po pierwsze spisuj i nagrywa swoje pomysły. Po drugie nastrój się też na pomysły na biznes. Jak to zrobić? Po prostu wyczul na problemy ludzi. Zastanów się też z czym ty masz problem, z czym ludzie mają problem i zastanów się jak możesz go rozwiązać.
To nie jest nic odkrywczego przeczytasz o tym w każdym amerykańskim poradniku, którego tytuł brzmi mniej więcej: jak założyć firmę, jak założyć genialny biznes.
Obawa 9: a co ja będę musiał zatrudnić pracownika?
Ok, słuchaj jestem z Tobą ponieważ mnie obecnie taka myśl też dosyć paraliżuje w tym momencie, ale wynika to z niewiedzy i z braku potrzeby na ten moment zatrudnienia pracownika. Więc po pierwsze – zastanów się czy pracownika potrzebujesz już od samego początku. Czy możesz zacząć solo i po prostu może boisz się na zapas bo wiadomo, że na początku musisz ogarnąć mnóstwo takiej wiedzy dotyczącej właśnie prowadzenia własnego biznesu. Jeśli będziesz sobie jeszcze dokładać, na zapas, obaw związanych z tym co będziesz musiał robić za rok, czyli np. utrzymywać zatrudnienie innych pracowników, to na pewno będzie ciężej wystartować i będzie ci też ciężej posiąść tą całą wiedzę, związaną z np. kierowaniem zespołem, team buildingiem itd itd. Ale jeśli na początku możesz zacząć samodzielnie, to masz już o obawę mniej.
Zauważ, że nawet często w sklepach, punktach handlowych jest tak, że na początku to właściciel stoi za ladą. Z przykładów moich znajomych wynika, że jeśli zakładają jakieś działalności handlowe, to rzeczywiście na początku stoją za nimi oni sami, np. para zakłada jakiś sklep i to oni jako jedyni na początku zajmują się sprzedażą i po prostu zmieniają się. Jasne, że to są pewne problemy natury osobistej do rozwiązania. Natomiast często to po prostu tak wygląda rzeczywistość na samym początku, a w miarę tego jak będziesz potrzebować rozwijać swoją firmę, będziesz potrzebować zwiększenia zatrudnienia, po prostu zdobędzie się odpowiednią wiedzę na ten temat. Na pewno będzie Ci to łatwiej zrobić, gdy już będziesz mieć pewne elementarne podstawy związane z prowadzeniem własnej działalności.
Obawa 10: nie wiem czegoś ważnego, muszę się czegoś jeszcze dowiedzieć.
Tak, za 10 lat też będziesz musiał. Osobiście nie lubię wchodzić w żadne przedsięwzięcie, w żaden projekt bez wiedzy, ale zawsze wydaje mi się, że wiem za mało. Ok. To z jednej strony pcha mnie do rozwoju i ciągłego zwiększania swojej wiedzy, swoich umiejętności, ale z drugiej strony blokuje też przed działaniem. Zrób tak szczerze listę rzeczy, które musisz potrafić na konkretne etapy związane z prowadzeniem własnego biznesu. Według Twojej obecnej wiedzy i po prostu przygotuj się do tego pierwszego etapu i zacznij działać. Będziesz się uczyć w trakcie. Poza tym, nauka będzie o wiele bardziej efektywna w trakcie, ponieważ będziesz już się uczyć na żywym organizmie. Zresztą, przykład z naszej branży. Czy wyobrażasz sobie uczenia się SEO z kursu, kiedy nie masz gdzie przetestować swojej wiedzy? Takie uczenie się teoretyczne, no okej w porządku, na pewno się czegoś dowiesz, ale wszystkiego tak naprawdę nauczysz się w trakcie praktyki, stosowania tej wiedzy w praktyce, w trakcie popełniania błędów, uzyskiwania pierwszych pozytywnych rezultatów. I tak samo będzie w biznesie i tutaj. To jest kolejna okazja do tego, żeby nawiązać do tego, że my często mamy wyobrażenie, że ten biznes będzie taki straszny, że to będzie taka wielka firma i jak my posiądziemy tą całą wiedzę, która jest wymagana do prowadzenia tej wielkiej firmy. Tymczasem okazuje się, że żeby w ogóle zacząć, potrzebujemy znacznie mniejszej wiedzy i w trakcie będziemy się z przyjemnością edukować, wdrażać tą wiedzę od razu w praktykę.
Obawa 11: co na to moi bliscy?
Ja nie miałem takiej obawy, natomiast słyszałem rzeczy typu: A bo będą się ze mnie śmiać. Oni uważają, że przedsiębiorcy to złodzieje. To niebezpieczne, sprowadzisz problemy na siebie i rodzinę, jak popełnisz błąd. Rzeczywiście wspierające środowisko ma znaczenie i nie każdy niestety w swoim środowisku może liczyć na to wsparcie czyli dobre słowo. Słuchaj, dasz radę coś z tym zrobić. Tu jest przestrzeń na Twój zdrowy egoizm.
To twoje marzenie. Tylko ty możesz sobie zapewnić jego realizację. Więc to też Twoja decyzja. Jeśli twoi bliscy nie wspierają cię i wręcz hamują cię przed realizacją swojego pomysłu, warto zwyczajnie postawić na swoim. Oczywiście zrobić to w przyjaznej i pozytywnej atmosferze. Natomiast chcę zaznaczyć, że to mój pomysł i zabierasz go po prostu zrealizować.
Obawa 12. A jak mi ten biznes nie wyjdzie?
Jasne, zawsze warto o sobie pomyśleć, co zrobię jeśli mój pomysł na biznes nie wypali. Czyli przewidzieć te czarne scenariusze.
Przy czym jako czarne scenariusze mam tu na myśli rzeczy realne, które mają wysokie prawdopodobieństwo zdarzenia. Czyli nie mówię tu o tym, że zginie w więzieniu albo w wielomilionowych długach, bo zazwyczaj będą to przynajmniej w oparciu o początki biznesu dosyć rzeczy nierealne, ale mam na myśli np. to, że zwyczajnie Twój biznes nie wypali, po dwóch latach walki o życie okaże się, że musisz zamknąć swoją działalność, musisz zrezygnować z tego pomysłu na biznes, co jak nie wyjdzie? No to warto sobie przemyśleć rozwiązania czyli albo wrócić do pracy albo wykorzystać to, że masz już otwartą jakąś działalność na to żeby zrealizować inny pomysł na biznes, który masz w zanadrzu. Może np. pokrewnie poszukać sobie jakiejś drogi awaryjnej?
Możesz wpaść na różne rozwiązania, które możesz sobie już wcześniej przemyśleć, tak żeby mieć pewien plan postępowania. Nie musieć działać na gorąco, kiedy rzeczywiście już sprawy zaczynają się walić i jeśli nie wypali ci pierwszy pomysł na biznes, a zazwyczaj tak się dzieje, no to tworzysz najwyżej drugi. Natomiast można zawiesić sobie też działalność gospodarczą, nie zawsze trzeba od razu ją zamykać i wykorzystać ten czas na to żeby wdrożyć swój drugi pomysł w życie.
W dzisiejszym podcaście omówiłem dwanaście blokad/ przekonań i obaw przed założeniem własnego biznesu. Wiele z nich łączy ta sama obawa – obawa przed podjęciem ryzyka. To całkiem zrozumiałe, rzeczywiście ryzyko zawsze istnieje. Ważne by uczyć się obchodzić z tym ryzykiem i podejmować je w sposób kalkulować. Zazwyczaj właśnie za ryzykownymi wyborami stoją wielkie szanse dla nas. Niemniej zazwyczaj znajdziesz sposoby na to, żeby to ryzyko zminimalizować, np. poprzez to że będziesz łączyć na początku działalność gospodarczą, z pracą etatową… więc nie rzucisz wszystkiego i nie postawisz na jedną kartę, tylko będziesz mieć zabezpieczenie.
Warto podchodzić do ryzyka w taki sposób, by możliwe wejść sobie w biznes, w sposób bezbolesny. Rzeczywistość wcale nie musi być tak straszna, jak ja malują, w swoim umyśle. To wszystko na dziś. A tymczasem życzę Ci powodzenia w realizacji marzenia o własnym biznesie. Jeśli chcesz regularnie zgłębiać swoją wiedzę na temat biznesu, serdecznie zapraszamy także do naszego newslaterra. Znajdziesz go pod adresem newsletter.foxstrategy.pl. Dzięki subskrypcji będziesz otrzymywać co tydzień kolejną porcję wiedzy z zakresu biznesu oraz marketingu online.
Do usłyszenia za tydzień. Cześć.