More

    Obalmy 5 mitów w content marketingu! Część II: edycja biznesowa (DBF #76)

    W ramach kontynuacji serii związanej z mitami branży contentowej/copy, przyszła pora na edycję biznesową. W tej części Aleksandra Sudnik przyjrzy się najczęściej powtarzanym mitom, które bywają zwodnicze i krzywdzące zarówno dla osób z branży, jak i przedsiębiorców, którzy rozważają współpracę z freelancerami lub agencjami. Zatem, czy content marketing naprawdę zarezerwowany jest tylko dla dużych przedsiębiorstw? Czy tekst sam dociera do odbiorcy, a w cena jest zawsze wyznacznikiem jakości?

    TRANSKRYPCJA ODCINKA

    Cześć, 

    Z tej strony Ola, witam Cię w kolejnym odcinku Dziennika Budowy Firmy. W dzisiejszym nagraniu będziemy kontynuować temat mitów w branży copywriterskiej i content marketingowej. Jeśli nie wysłuchaliście poprzedniego odcinka, w którym omawiałam mity marketingowe, obalając m.in. teorie, jakoby content marketing nie był mierzalny, zachęcam do powrotu i wysłuchania pierwszej części. Odcinek znajdziesz m.in. na naszej stronie foxstrategy.pl/podcast. Tymczasem dziś poruszymy mity biznesowe, to co, zaczynamy?

    Mitów w branży copy jest naprawdę ogrom i mówiąc szczerze – chyba jest ich więcej w kontekście właśnie biznesowym. Spotkałam się z wieloma stereotypami i błędnymi teoriami, które dotyczą zarówno współpracy z copywriterami, jak i agencjami, stawkami, sposobem współpracy i ostatecznymi wynikami. Wybrałam, podobnie jak w części pierwszej, 5 mitów, które wydają mi się być najczęstszymi. Chociaż w tym temacie można by było mówić naprawdę bardzo, bardzo długo. 

    Mit 1: Content marketing jest dobry tylko dla dużych przedsiębiorstw

    Spotkałam się z teoriami, jakoby małe biznesy, z ograniczonym budżetem i niewielkim zakresem działania wcale nie potrzebowały strategii content marketingowej. W końcu jak konkurować z przemyślaną komunikacją na profilu Netflixa, Lidla czy innych, wielkich, rozpoznawalnych marek?

    Mit ten uderza zwłaszcza w lokalne przedsiębiorstwa, które rezygnują z różnych działań, a tym samym – ograniczają sobie pole możliwości. Współcześnie każda marka, która chce pozyskiwać klienta, wyróżniać się, zdobywać zasięgi, powinna prowadzić strategię contentową. Jej zakres i rodzaj powinien być uzależniony od wielu czynników – m.in. budżetu, rodzaju biznesu, działań prowadzonych przez konkurencję. Oczywiste jest więc, że działania dużych firm różnią się od działań firm małych. Nie oznacza to jednak, że te drugie mają zupełnie z tego rezygnować. Wręcz przeciwnie, powinny koncentrować swoje działania w określonym kierunku – np. social mediach. Według badań sprzed 3 czy 4 lat, content marketing zwiększył ilość leadów o nawet 74% – szkoda z tego rezygnować, jeśli dopiero zaczynamy prowadzić swój biznes, prawda?

    Oczywiście małe biznesy nie zawsze mogą pozwolić sobie na pomoc agencji czy copywriterów. Całkowicie to rozumiem. Dlatego też zawsze powtarzam, że wiele działań mogą prowadzić właściciele którzy najlepiej znają swój biznes. Obierz więc jeden kierunek, zastanów się nad indetyfikacja wizualną, załóż profile social media, stwórz bloga lub zacznij tworzyć video poradnikowe – każda z tych opcji jest działaniem content marketingowym i każda z nich jest lepsza niż nicnierobienie. 

    Mit 2: Nie mam czasu na pisanie = nie mam rozwiązania

    No… nie. Problem braku czasu jest chyba jednym z najczęstszych. W końcu stworzenie tekstu to nie 10 minut roboty i powie o tym każdy, kto miał do napisania więcej niż kilka zdań. Przygotowanie do treści, research, przygotowanie słów kluczowych, poprawianie tekstu, publikacja. To wszystko wymaga czasu. Przedsiębiorcy, na barkach których spoczywa szereg różnorodnych działań faktycznie mogą nie mieć na to wszystko czasu. Zwłaszcza, że strategia contentowa wymaga systematyczności. 

    Nie oznacza to jednak, że nie masz rozwiązania i musisz porzucić całe działania contentowe. Na szczęście na rynku znajdziesz pomóc w tym elemencie. 

    Po pierwsze – agencje marketingowe. To one, najczęściej na podstawie briefu, opracują dla Ciebie strategię contentową, regularnie dostarczając treści. W moim przypadku sytuacja wygląda w ten sposób, że w zależności od zamówienia i ustalenia, dostarczam tekstów np. pod koniec miesiąca, ustalając wcześniej tematykę. Bardzo często podsyłam też różne propozycje wpisów, bazując na ofercie, trendach lub słowach kluczowe, które mają potencjał. 

    Po drugie – copywrtierzy. Obecnie na rynku możesz spotkać szereg jednoosobowych działalności, które regularnie dostarczają treści dla klientów. Wśród nich znajdziesz zarówno copy SEO, jak copy kreatywnych. Wiele utalentowanych osób znajdziesz np. na grupach na FB, takich jak: copywriter poszukiwany, copywriter oferty, copywriting SEO. 

    Mit 3: Mój content sam dotrze do odbiorcy

    Oj, jak ja bym chciała, aby każdy mój tekst, każdy odcinek podcastu i każdy stworzony post na social mediach sam docierał do grupy odbiorczej, sam zbierał lajki, sam przynosił sukcesy. Chociaż, z drugiej strony nie wiem co miałabym robić pomiędzy tym pisaniem, skoro wszystko by przychodziło samo. 

    Content marketing nie działa w ten sposób. Tak samo jak nie działają diety odchudzające 10kg w 5 dni i usługi zwiększające leady o 500% w tydzień. 

    Twoje działania contentowe potrzebują pomocy. Oczywiście niektóre z nich mogą dystrybuować się same – ale najczęściej jest to zasługa szczęścia, a nie jakiejś ogólnej tendencji. W rzeczywistości content marketing to – jak sama nazwa wskazuje – połączenie contentu i marketingu. Oznacza to, że nawet najdroższy i najcudowniejszy tekst nie odniesie sukcesu, jeśli nie zostanie podrasowany promocją i odpowiednią dystrybucją. W tym celu przychodzą inne gałęzie marketingowe, np. SEO, reklama, marketing wirusowy itd. Kompleksowość takich działań daje lepszy efekt, niż działanie jednotorowe. Dlatego jeśli stworzysz już swój post blogowy – opublikuj go na social mediach. Jeśli stworzyłeś wpis kilka miesięcy temu – odśwież go i wykorzystaj na nowo, dopisując aktualizację do zamieszczonych danych. Nie bój się publikować przypomnień o starych materiałach, nie krępuj się aby wstawić link do tworzonego newslettera. Nie czekaj, aż zrobi się samo, jeśli możesz temu pomóc. 

    Mit 4: Wybierając copy najważniejsza jest jego cena

    Oczywiście, że nie! I to na całe szczęście! Content marketing jest trochę jak branża kosmetyczna. Nie zawsze drogi krem ma lepszy skład niż krem tani. Nie zawsze drugi płyn działa lepiej niż płyn tani. Nie zawsze marka luksusowa oferuje coś wartościowszego niż marka lokalna, mniejsza. 

    Usługa copy jest bardzo złożona i przekonał się o tym każdy, kto chociaż raz współpracował z copywriterami. Gdy przyjrzycie się różnym propozycjom zobaczycie, że ich oferty różnią się cenami, portfolio, terminami, doświadczeniem, zakresem działań. Mam ogromną nadzieję, że tworząc i planując współpracę copywriterską, cena nie jest głównym wyznacznikiem. Zwłaszcza, że stawki w tej branży są różnorodne – od kilku złotych to nawet kilkuset złotych za 1000 zzs. Jakość tekstów jest równie duża – w końcu zażyczyć sobie możemy tzw. precle, czyli teksty niskiej jakości, nastawione głównie na szybkie tworzenie ogromu tekstów dłuższych i krótszych, jak i teksty eksperckie – wzbogacone o wartościową, specjalistyczną wiedzę. Przykładowo więc, gdy ja jestem z wykształcenia psychologiem, teoretycznie moje teksty w tej branży powinny być droższe, niż teksty osoby bez takiej wiedzy. W rzeczywistości jednak wcale tak nie jest, dlatego ważne jest, aby pytać o portfolio, o termin realizacji, o doświadczenie w danej branży, wiedzę SEO, o rekomendacje.  Dopiero suma tych wszystkich elementów powinna dać ci obraz ewentualnej współpracy.

    Co ciekawe – nawet jeśli wszystkie te elementy na początku wydają ci się być okej, wcale nie muszą oznaczać, że w efekcie współpraca ta będzie udana. Na tym polega trudność. 

    Mit 5: Albo blog, albo social media, albo treści na www – wybierz jedno.

    Zanim obalimy ten mit, trzeba go podzielić na dwie części. 

    Po pierwsze – absolutnie nie jest powiedziane, że prowadząc działania contentowe musisz koncentrować się na tylko jednej rzeczy. Content marketing daje ogrom możliwości, przyczyniając się do większych i szybszych efektów. Zwłaszcza, że strategia tego typu ma przynosisz kilka celów, np. zwiększyć sprzedaż, budować branding, czy utrzymywać obecnych już klientów. Żeby uzyskać to wszystko niekiedy wręcz konieczne jest prowadzenie zróżnicowanych działań. W końcu inny efekt uzyskać możemy poprzez regularne prowadzenie kanałów social mediów, a inne poprzez publikowanie poradników na blogu. 

    Po drugie- jest takie mądre powiedzenie, które głosi, że jeśli coś jest do wszystkiego, to znaczy że coś jest do niczego. Jeśli więc nie masz budżetu i czasu, aby prowadzić kilka kanałów porządnie – lepiej wybrać jeden z nich, ładując w niego dostępny budżet i czas. Wychodzę z założenia, że lepiej robić jedna rzecz jak należy, niż szczypać kilka dróg po trochę, ostatecznie nie realizują żadnego z celów. To, jaka droga jest najlepsza uzależniona jest od np. charakteru twojego biznesu, budżetu, konkurencji i możliwości. Restauracje lub bary powinny więc inwestować bardziej w content na FB, niż na stronie www. Przykładowo według statystyk opublikowanych na twitterze – 66% klientów znalazło zupełnie nowe firmy i marki, właśnie na Twitterze. To pozorne działanie przynosi więc dużo większe efekty, niż pierwotnie moglibyśmy sadzić. Lepiej raz a konkretnie niż wiel torów byle jak.

    Tworząc ten odcinek analizowałam różne mity i teorie na temat tej branży. Wybrałam te najpopularniejsze, ale jeden, w ramach gratisu spodobał mi się szczególnie bardzo. Głosił on, że obecnie klienci nie są zainteresowani treściami publikowanymi online. Gdybym przeczytała to 20 lat temu – mogłabym uwierzyć, ale współcześnie wszystkie dane i liczby temu zaprzeczają. Nie wiem czy wiecie, ale obecnie około 3 mln Polaków regularnie czyta blogi. 10 % z nich to osoby poniżej 18 roku życia, które lada chwila mogą stać się twoim klientem. Co więcej 60% właścicieli fim czyta blogi ewentualnych firm do współpracy, co obala ten mit również w kontekście firm B2B. Co wiecej, jak podaj Digital Poland 2021, ponad 40% Polaków najpierw sprawdza social media, aby uzyskać informacje o danej marce. Żyjemy obecnie w świecie online’u, więc nie wierz w teorie, jakoby publikowanie czegoś w internecie nie miało większego sensu. Oczywiście mocno to uogólniam, nie skupiając się na wyjątkowych branżach. 

    I to tyle, za nami kolejne 5 mitów, obejmujących branżę contentową. Jeśli chcecie poznać poprzednie mity – sprawdźcie poprzedni odcinek. Po tych 10 mitach mam nadzieję, że content marketing wydał ci się nieco bardziej fascynujący i godny wypróbowania w kontekście swojego biznesu. Na koniec chciałam ci podziękować za wspólne, dwa tygodnie i przy okazji zaprosić Cię do śledzenia przyszłych odcinków DBF. Robimy sobie krótką przerwę od tematów contentowych, rozmawiając o innych szczeblach marketingowych i biznesowych. Cześć!

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Powiązane odcinki

    Zapisz się do newslettera

    .