More

    Modnie czy wygodnie? Wywiad z Projektem Kobiecość- Martą Podymkiewicz i Małgorzatą Grabowską (DBF #87)

    Odcinek 87 jest zupełnie inny od tych, które nagrywaliśmy do tej pory. Do wspólnego nagrania, Agata Kaliatzi zaprosiła twórczynie Projektu Kobiecość, Martę Podymkiewicz oraz Małgorzatę Grabowską, które w sieci tworzą miejsce dla kobiet. Mam ogromną nadzieję, że w tym odcinku, każdy z nas znajdzie dodatkowo jeszcze chwilę wytchnienia. Odcinek nagrany ze specjalną dedykacją dla Wszystkich Pań. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet- życzy zespół Fox Strategy.

    MATERIAŁY DO ODCINKA

    https://www.facebook.com/mm.projektkobiecosc- profil Projektu na Facebooku

    @projekt.kobiecosc- Instagram Projektu Kobiecość

    TRANSKRYPCJA ODCINKA

    Cześć z tej strony Agata Kaliatzi, a to jest kolejny odcinek dziennika budowy firmy. Dzisiejszy odcinek będzie zupełnie inny, od tych które były publikowane do tej pory. Nie będzie o biznesie czy o marketingu. Z okazji Dnia Kobiet do wspólnego nagrania, a w zasadzie do wywiadu zaprosiłam twórczynie Projektu Kobiecość. O tym czym jest ten projekt dowiecie się już za moment. A dla mnie ten odcinek jest wyjątkowy bo pokazuje, że w dzisiejszych trudnych czasach swoją wiedzę i doświadczenie z zakresu budowania wizerunku można przekuć w coś dobrego i dzielić się tym zupełnie za darmo za pośrednictwem kanałów social media. Służyć radą i pomocą. I co więcej zbudować ogromny zespół ekspertów, którzy również pomagają dziewczynom w tym projekcie. Jednak zanim dowiecie się na czym polega moc Projektu Kobiecość, zapraszam Was do wysłuchania dżingla. Jak już wcześniej wspomniałam nie nagrałam tego odcinka sama. Trochę zdążyliście mnie już poznać, więc wiecie, że jestem takim sieciowym szperaczem. I tak kilkanaście miesięcy temu trafiłam na projekt który inspiruje i dodaje wiary. Projekt Kobiecość bo o nim mowa jest prowadzony przez dwie wspaniałe kobiety, które pokazują w sieci, że miłość do ubrań, stylu kobiecego piękna może być pasją każdej z nas. Ze mną jest Marta Podymkiewicz, stylistka, brafiterka szkoleniowiec oraz konsultantka ds.wizerunku i Małgorzata Grabowska, brafiterka i stylistka fryzur, twórczynie Projektu Kobiecość.

    -Witajcie dziewczyny!

    -Cześć! 

    Ja was już trochę znam bo namiętnie śledzę wasze działania, ale jak byście powiedziały naszym słuchaczom kim jesteście czym się zajmujecie na co dzień. I opowiedziały, jak narodził się projekt i kiedy powstał. Jak się poznałyście? Po prostu jaka jest Wasza historia.

    Bardzo dziękujemy za zaproszenie bardzo nam miło tutaj gościć. Ja nazywam się Gosia Grabowska i na co dzień pracuje w salonie fryzjerskim, zajmuję się pielęgnacja i regeneracją włosów.

    Nazywam się Marta Podymkiewicz, jestem stylistyką brafiterką i kolorystyką. Generalnie jestem kreatorem wizerunku. Z Gosią poznałyśmy się kilka dobrych lat temu. -Tak ja jeszcze pracowałam wtedy pamiętam w klubie fitness tylko dla kobiet i właściwie tak to wszystko z tymi kobietami się zaczęło. Pracując właśnie w miejscu gdzie otaczałam się kobietami, później z Martą wspólnie zaczęłyśmy pracę jako brafiterka i dołączyłam do salonu, w którym Marta już kilka lat pracowała. I tak zaczęła się moja przygoda z brafittingiem, który również nadal jest bardzo bliski mojemu sercu. I tak z Martą właśnie pomyślałyśmy, że chciałybyśmy tworzyć takie miejsce w sieci, w którym będziemy dzielić się z kobietami, motywować, dzielić się naszymi przemyśleniami i pomysłami, inspirować do zmian. I tak to właśnie się zaczęło.

    Początkowo miały być to głównie tematy brafitingowe, ale bardzo szybko dołączyły do nas inne partnerki, które się zaangażowały i tak powstały metamorfozy. A projekt powstał dwa lata temu właściwie niedawno kilka dni temu obchodziliśmy drugie urodziny więc tak to już dwa lata.

    To jest faktycznie kawał czasu. A jak byście powiedziały co jest główną ideą tego projektu?

    Jak wspomniałyśmy, my się też tym karmimy. Projekt daje nam taką siłę energię do działania. Poprzez właśnie metamorfozę, poprzez te zmiany, które zachodzą w tych kobietach. My też czujemy, że dajemy taką cząstkę siebie, że te kobiety wykorzystują to w stu procentach. Oczywiście my jesteśmy tylko narzędziem do tych zmian, a to już jest kwestia ile one tak naprawdę korzystają z tego. Natomiast faktycznie zależy nam na tym żeby dzielić się naszą wiedzą każda z nas pracuje w innej branży więc też mamy różne zainteresowania, różną wiedzę. Staramy się dzielić, składać w całość, tak aby każda z kobiet mogła czerpać z tego jak najwięcej dla siebie.

    A czy macie jakiś określony podział ról w projekcie?

    Bardzo nie pisane, nigdy się nie umawiamy, że jedna robi to druga tamto. Tak naprawdę mamy ze sobą na co dzień bardzo bardzo duży kontakt znamy swój program dnia i bardzo myślimy podobnie czasami nas to przeraża. Podobają nam się podobne rzeczy i z dużym wyprzedzeniem planujemy pewne rzeczy więc zwykle spontanicznie później te rzeczy dodajemy i tak to i tak u nas płynie.

    W ramach projektu organizujecie różnego rodzaju metamorfozy, które pomagają nie tylko poprawić wizerunek pań, które się do was zgłaszają, ale również leczą duszę, jak powiedziała jedna z waszych uczestniczek. Czy mogłybyście opowiedzieć o tym pomyśle? Skąd się wziął i jak przebiega proces takiej metamorfozy?

    Zdecydowanie bardziej zależało nam na tym, żeby ta metamorfoza nie była tylko takim aspektem zewnętrznym. Stąd właśnie tak, jak mówisz o tym leczeniu duszy. Zaczynamy od pracy tych kobiet od środka. Z reguły te spotkania zaczynają się od spotkań z hipnoterapeutką, która też bardzo intryguje w naszym projekcie. Gdzieś tam to jest taki początek pracy nad sobą do tego. Bo ta metamorfoza trwa kilka tygodni, nie jeden dzień. To co gdzieś tam często pokazujemy to jest finał, w którym biorą udział fryzjer, artystka, stylistka oraz jest sesja zdjęciowa, która jest zwieńczeniem, takim wyróżnieniem tych wszystkich zmian, które zaszły w danej bohaterce. Natomiast cała metamorfoza to jest po prostu proces i my nigdy nie planujemy ile taka metamorfoza będzie trwała. Były bohaterki o których trwało to 4- 5 miesięcy, ale były to 2-3 miesiące, to jest takie maksimum.

    Bo mówiłyście o hipnoterapeutce, a z tego co wiem, ale nasi słuchacze nie wiedzą są jeszcze inni specjaliści, którzy z wami współpracują możecie też o nich coś opowiedzieć?

    Tak, oczywiście, tak, jak Gosia wspomniała, zwykle zaczynamy od tego wnętrza, bo później z tym co się dzieje na zewnątrz jest dużo, dużo łatwiej. To jest takie zwieńczenie, podsumowanie tego co się wydarzyło w środku, we wnętrzu naszych bohaterek. Zaraz po pracy z hipnoterapeutką jest spotkanie i sesja psycholożką, z psychodietetyczką, jest spotkanie z fizjoterapeutką uroginekologiczną , z kosmetolożką, z fryzejrką, makijażystką. Wśród naszych partnerów jest tak że producent polskiej bielizny, gdzie jedziemy specjalnie pod Łódź i dobieramy bieliznę, właśnie brafitting. Marka 20inLove, która jest z kolei naszym partnerem pod kątem ubrań. Dziewczyny też mają opieka stylistyki rzęs, stylistki paznokci. Więc  partnerów naliczyłyśmy naprawdę sporo. I właściwie w zależności od metamorfozy, czasami jest tak, że oni są inni, w zależności od tego dana bohaterka czego potrzebuje, czego wymaga.

    I potem taka metamorfoza kończy się zazwyczaj?

    Sesją. Tak, sesją,  ten dzień finałowy to zwykle zaczyna się rano. Kończy się późno wieczorem. Najpierw jest zmiana wizerunku i na samym końcu sesja zdjęciowa. Kasia fotograf zawsze wydobywa wszystko co najpiękniejsze. Dziewczyny otwierają się przed nią pięknie, więc wtedy nasi obserwatorzy mogą zobaczyć efekty całej pracy.

    Gosia już wcześniej powiedziała że takie metamorfozy teraz trwają zazwyczaj tak nawet do pięciu miesięcy. A czy jest jakaś taka metamorfoza która szczególnie wam zapadła w pamięć która była taka wyjątkowa i to bohaterka miała taką przemianę, której nawet się nie spodziewała?

    Myślę, że takiej szczególnej nie ma, jednej, żebyśmy umiały wybrać. Każda z dziewczyn była totalnie inna. My też, czytając maile z ogłoszeniami od osób, które wysyłają właśnie zgłoszenia do  takiego castingu, który trwa do metamorfozy. My w momencie kiedy czytamy to po prostu wiemy, że to jest to, coś poczułyśmy i chcemy poznać tą osobę, chcemy iść w to dalej, zaprosić te osoby do wspólnej przygody. Więc każda z dziewczyn jest wyjątkowa, jest inna. Każda historia też była inna. Każda z dziewczyn potrzebowała totalnie innej zmiany, innego impulsu do działania. Były historie gdzie te metamorfozy były krótsze, dłuższe. Więc myślę, że każda, z nich była inna wyjątkowa trudno tutaj wyróżnić jakąś szczególną.

    Powiedzcie mi proszę czy Projekt Kobiecość to dla was bardziej pasja? Czy jednak jest to sposób na życie, który rozwija Wasze zainteresowania pogłębia wiedzę. I co wam tak naprawdę sprawia największą satysfakcję podczas prowadzenia projektu? No i też powiedzcie czy spotykacie się z takimi sytuacjami jak hej, bo tego w dzisiejszych czasach, ciężko po prostu uniknąć.

    Projekt Kobiecość od samego początku był i nadal jest naszą pasją, a wszystko co robimy, robimy całkowicie charytatywnie. Ale jest coś o czym Gosia wcześniej wspomniała, nie jest to do końca bezinteresownie, bo my się faktycznie tymi metamorfozami karmimy. One są chyba największą satysfakcją bo wszyscy się na nich mocno upłaczą ze wzruszenia. To są ogromne emocje zmiany tych wszystkich kobiet i dziewczyn, które obserwujemy, już one się ciągną bo one się nie kończą w momencie finału metamorfozy. Faktycznie wchodzą w życie i dziewczyny przepięknie rozkwitają. Więc to z pewnością sprawia największą satysfakcję. Nie wiem czy to wszystko dlatego że nasze konto nie jest jeszcze na tyle wielkie czy mamy po prostu wokół siebie tak wspaniałych i życzliwych ludzi ale faktycznie chyba hejt jest nam obcy.

    To dobrze to słyszeć i to jest super wiadomość. I właśnie powiedziałaś przed chwilą, że te bohaterki są z wami do dziś. Ale też wiem że oprócz metamorfozy organizujecie też wyzwania w sieci głównie za pośrednictwem Facebooka Instagrama. I pamiętam szczególnie to, że sama zaczęłam z wami biegać. Były takie wyzwania do pięciu kilometrów chyba tak do pięciu kilometrów?

    Znaczy nie było tam limitu, ale warto było ubrać te buty sportowe i wyruszyć.

    Tak, próbowałyście też, co śledziłam z dużym zaangażowaniem przejść na dietę roślinną, zapraszałyście do morsowania, widziałam ostatnio, że zaczęłyście ponownie morsować. Nie jadłyście też słodyczy. I czy coś w tych wyzwaniach Was zaskoczyło? Coś czego się nie spodziewałyście, bo same brałyście w nich udział? I czy przed takim wyzwaniem pojawiała się taka myśl – nie zrobię tego nie dam rady. A potem, jednak wyszło, jedziemy z tym dalej. Coś takiego było w tych wyzwaniach?

    Oczywiście przede wszystkim na początku jak myślałyśmy o tych wyzwaniach, to wcale nie byłyśmy pewne, że będą trwały. Oczywiście taka myśl, że to jest publiczne, i że są z nami inne osoby dawało nam kopa do działania i motywowania do tego, żeby wytrwać. Natomiast same wyzwania jakby powstawały troszeczkę z tego, że my same chciałyśmy zmierzyć się z tym wyzwaniem, ze swoimi słabościami, byłyśmy ciekawe czy uda nam się wytrzymać bez tego mięsa czy damy radę biegać. Ja na przykład osobiście bardzo pozytywnie wspominam to wyzwanie z bieganiem. Dlatego, że nienawidziłam biegać, kojarzyło mi się tą straszną męczarnią i psychicznie było ciężko podejść do tego wyzwania. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, zaczęłyśmy biegać z Magdą, która była pomysłodawczynią, to przyjaciółka Marty, ona po prostu od x lat biega ma świetną kondycję. Pamiętam jak biegłam z tyłu za dziewczynami i myślałam co ja tutaj robię. Byłam przekonana, że nie wytrwam, ale tak mi się to spodobało. To jak codziennie inne kobiety rzucały relacje w całej Polsce, oznaczały nas. Wiedziałyśmy, że też podejmują próbę, mimo że tego nigdy nie robiły. To było takie bardzo, bardzo motywujące, a więc bardzo fajnie to wspominam. Pamiętam że jeszcze długi czas po tym jak wezwanie się zakończyło to dalej biegałam

    A czy wiecie o jakiś bohaterkach, które dalej trwają w tych wyzwaniach?

    Tak i to tak naprawdę w każdym z tych wyzwań pozostały osoby wierne tym próbom, my zostałyśmy wierne na przykład morsowaniu, więc też przed myślę przede wszystkim my się same tego nie spodziewałyśmy, że można tak się tym wszystkim zarazić. Skłamałybyśmy gdybyśmy powiedziały, że wszystkie wyzwania wytrwałyśmy bo nie udało się w  wyzwaniu nie jedzenie mięsa, ale na pewno warto warto było spróbować i poznać też swoje ciało.

    Jasne zawsze jest taka drobna zmiana, na którą się czeka, a potem ta drobna zmiana okazuje się tak dużą zmianą, że człowiek się nawet jej nie spodziewa…..

    Z tego co wiem to organizujecie również live’y. I czy mogłybyście zdradzić jaką tematykę podejmujecie, w jaki sposób dobieracie Gości? O czym te live’y, mówią, opowiadają? Gdzie można Was spotkać?

    Tematy są bardzo różnorodne, często to wszystko było dobierane właśnie pod wyzwania. Jeżeli miałyśmy wyzwanie o bieganiu to robiliśmy live z fizjoterapeutką, która pokazywała na co warto zwrócić uwagę podczas tego biegania. Chciałyśmy, żeby ten live niósł ze sobą po prostu jakieś przesłanie, jakąś wiedzę. Często organizujemy też  spotkania z naszymi bohaterkami, zanim zaczniemy taką metamorfozę właśnie po to, żeby nasi obserwatorzy mogli poznać nasze bohaterki, poznać ich historię, dowiedzieć się czegoś więcej. Plus jest to także grono około 100 różnych specjalistów, którzy po prostu wpadną nam do głowy. Nasi również partnerzy bo z nimi też możemy poruszać przeróżne, przeróżne tematy od takich kosmetologicznych, po jakieś psychologiczne aspekty, zdrowotne. Ale też czasami edukujemy. Czasem są też to bardzo spontaniczne takie, luźne więc zapraszamy można spotkać na Instagramie Projekt Kobiecość i głównie tam prowadzimy. Kiedyś robiliśmy jednocześnie na Instagramie i Facebooku ale troszeczkę technologia nas pokonała. Więc teraz jak jest taka możliwość to po prostu udostępniamy na Facebooku,   ale głównie prowadzimy na Instagramie.

    Czy macie jakieś plany nowe pomysły na działania, które będziecie organizować właśnie za pośrednictwem projektu i czy możecie się z tym z nami podzielić?

    Tych zawsze mamy bardzo dużo i w tym roku także, ale w związku z tym, że jestem w ciąży i rozwiązanie dosłownie za kilka dni, to jest dużo rzeczy takich nieprzewidywalnych. Tak naprawdę trochę projektem będzie kierował mały boss i wtedy będziemy wiedzieć kiedy jestem dyspozycyjna i na co możemy sobie pozwolić. Oczywiście chciałybyśmy wrócić np. do wyzwania z bieganiem, ale też dla nas bardzo, bardzo ważną kwestią będzie zrobienie takich wspólnych urodzin, które były właśnie przekładane na taki sezon typowo letni z naszymi wszystkimi uczestniczkami i partnerami, oni zawsze na to czekają bo mogą się wzajemnie poznać. Więc na to nie możemy się doczekać, a cała reszta po prostu wyjdzie w toku.

    Bo ja wcześniej nie powiedziałam że pierwszy raz w historii Dziennika Budowy Firmy nagrywamy podcast w cztery osoby, w trzy i jedną na pokładzie, która niedługo się urodzi i przyjdzie na świat. Powiedzcie proszę jaki według Was jest wizerunek współczesnej kobiety pracującej czy dzisiaj mówiąc o kobiecie, która prowadzi swój biznes dalej istnieje taki stereotyp garsonki i kobiecego garnituru i  sztywno spiętych włosów bo tak zawsze mi się kojarzyło. Czy jednak obecnie według Was bardziej uciekamy od tego wzorca i stawiamy przede wszystkim na wygodę?

    Myślę, że dzięki temu, że mamy już takie czasy i ta otwartość na modę, taka chęć poznawania tej mody to, że my chcemy się też często bawić tą modą, dobrze się czuć sprawiła, że jednak uciekamy od tych takich właśnie sztywnych garsonek. W dzisiejszych czasach kobiety świetnie potrafią łączyć właśnie taki wygodny styl z ze stylem biurowym czyli np. jakieś wygodne sportowe buty typu sneakersy, zakładane do garnituru, gdzie kiedyś myślę nikt by o tym nie pomyślał i myślał, że ktoś trafił przez pomyłkę do danego miejsca więc fajne jest to, że troszeczkę takiego luzu wprowadzamy w tym biurowym stylu.

    A jeśli chodzi np. o fryzury, mogłabyś coś powiedzieć jak te trendy się zmieniają jeśli chodzi o stylizację włosów właśnie?

    Patrząc po klientkach, które przychodzą do salonu i po tym jakie mają oczekiwania to myślę, że totalnie tutaj już nie ma takiego myślenia zaściankowego- nie pracuję w biurze to nie mogę sobie na to pozwolić. Kobiety coraz częściej są właśnie takie spontaniczne otwarte na to. Oczywiście są takie biznesy gdzie faktycznie firma narzuca pewne reguły i musimy się dopasować po prostu i  tak jest, a nie inaczej. Ale myślę, że taka swoboda możliwość właśnie tego szaleństwa już jest. Kiedyś też myślę, że nikt by nie pomyślał np. o jakimś delikatnym truskawkowym blondzie, kojarzyłoby się to z totalnym szaleństwem, a teraz już jest to na porządku dziennym.

    Wiecie co myślę że warto oddać to, że w trendach jest teraz też naturalność i wszelkie takie luźne fryzury, a w rezultacie mocno naturalne bez tony lakieru, trwałej ondulacji że tego już nie ma. My możemy czuć się swobodnie dzięki różnym pielęgnacjom też te włosy cały czas wyglądają naprawdę korzystnie bez wielkich fryzur sztywnych i to jest fajne.

    Bo powiedziałyście o tej naturalności i o większej swobodzie ale też ja zauważam przynajmniej wśród moich koleżanek, które prowadzą też często biznesy taką multizadaniawość wśród przedsiębiorczyń. Czy uważacie, że to jest taka zmora dzisiejszych czasów, że kobiety są bardzo zadaniowe i układają ten plan dnia tak, żeby ze wszystkim zdążyć. Czy jednak też jeśli chodzi o taki styl życia idziemy w  większą swobodę i wygodę?

    Myślę że osoby często też dużo rzeczy narzucane często za dużo narzucamy. To jest jedno, a z drugiej strony myślę też, że społeczeństwo trochę tego od nas oczekuje. Bo jeżeli mówimy o tej takiej właśnie wielozadaniowości to często się mówi, że mężczyźni nie potrafią kilku rzeczy naraz robić, ogarniać ja myślę, że jest to kwestia chęci po prostu. I oczywiście jest to bardzo fajna cecha jeżeli potrafimy łączyć wiele zadań, ale oczywiście jeśli też nie przekracza to pewnych granic. Jeżeli nie idzie to w taką totalną skrajność. Fajnie jest mieć zaplanowane na ten dzień. Myślę, że jest to kwestia wszystkich ludzi, charakteru. Są osoby, które potrzebują mieć to zaplanowane, wypisane godzinowo co w danym dniu zrobić, ale są takie osoby, które żyją spontanicznie i też z tą wielozadaniowością się nie kłóci.  Myślę,  że fajnie oczywiście jeżeli nie jest to przesadzone i nie wpływa jakoś źle na nas.

    Super dzięki. Powiedziałyśmy wcześniej o tych sneakersach zakładanych do spódnicy, do garniturów. Czy są według was jakieś trendy w modzie, które wchodzą na salony do firm i przedsiębiorstw albo na odwrót? Wyszły z biur i zagościły w naszych szafach na stałe już?

    Myślę, że takich rzeczy jest całkiem sporo, się troszeczkę to po wymieniano. Koszule, garnitury potrafimy teraz nosić dość sportowo i na co dzień. I właściwie taka marynarka czy koszula dobrej jakości to jest taki must have w szafie bo możemy ubrać te rzeczy na wiele, wiele okazji w zależności od dodatków od naszych potrzeb. I koszule możemy ubrać zarówno właśnie sportowo jak i elegancko, jak seksownie, albo na jakieś wyjście. A właśnie w sytuacjach biurowych potrafimy przemycić trochę więcej luzu więc to się bardzo fajnie wymieniło.

    Też tak uważam. U nas też w firmie nie ma czegoś takiego jak dress – code. Też możemy przychodzić tak jak nam wygodnie. I wiadomo, że latem są to zazwyczaj sukienki albo jakieś luźniejsze spodnie czy też krótkie spodenki u panów. A o czym kobiety zapominają jeśli chodzi o budowanie swojego wizerunku? Chodzi mi tutaj głównie o ubiór czy to źle dobrana bielizna, źle dobrane kolory. To dodawanie sobie lat za dużymi ubraniami, przesuszone włosy przez stylizację np. prostownicą. I z czego to według was wynika?

    Może to wynikać z tego, że każdy z nas ma inne potrzeby. Na totalnie innych rzeczach się skupia tak jak właśnie kwestia na przykład źle dobranej bielizny. Dla jednej bielizna będzie takim wyznacznikiem mody trendów będzie podążała za nowymi trendami, za tym co jest teraz jest na czasie. Ta bielizna będzie dodawała jej pewności siebie, kobiecości, a dla drugiej na przykład będzie tylko takim dodatkiem, ubieram po prostu taki totalny basic, którego nie widać i  tyle. Ale właśnie musimy pamiętać np. w przypadku bielizny o tej kwestii zdrowotnej, że często za tymi rzeczami właśnie stoją takie kwestie jak to że ten źle dobrany biustonosz być może np. wpływać na naszą kondycję biustu na nasze zdrowie. W przypadku stylizacji włosów, ta prostownica nie sprawi, że przez katowanie codziennie tych włosów, one zaczną szybko rosnąć, że będą wyglądały pięknie, więc myślę, że każda ma inne potrzeby, ale warto się zastanowić nad tym czego my potrzebujemy. Czego szukamy. Myślę, że jest tyle narzędzi teraz w świecie że możemy z łatwością bo to po co sięgać.

    Tak wracając jeszcze do bielizny bo tak naprawdę ona jest zawsze podstawą każdej stylizacji. I to co Gosia wspomniała ten aspekt zdrowotny jest na pierwszym miejscu. Ale zaraz potem jest kwestia estetyczna i dobrze dobrana bielizna buduje każdą stylizację. Często zapominamy właśnie o takich podstawach, klasykach. Idziemy troszeczkę za mocno za trendami za tym co jest aktualnie modne i niekoniecznie to do nas pasuje. Więc myślę że często jest przerost formy nad treścią przybieramy się na siłę zamiast ubierać pod siebie?

    Temat kondycji biustu jest bardzo istotny, czy mogłybyście  jakoś szerzej ten temat rozwinąć? Jak dbać właśnie o kondycję biustu?

     Myślę, że przede wszystkim warto zacząć od takiej wizyty u brafitterki, bo nam często się wydaje, że mamy się dobrze dobrany biustonosz, a później na takiej wizycie w przymierzalni jednak różne rzeczy wychodzą. Taka konsultacja jest bezpłatna więc warto pójść po prostu, żeby sprawdzić czy nie robimy sobie krzywdy tym biustonoszem, bo za małym biustonoszem możemy spowodować wiele, wiele dyskomfortu wiele obrzęków dokładnie. Więc myślę, że taki pierwszy krok to właśnie wizyta u brafitterki.

    Jesteśmy pewne, że jeżeli ktoś już spróbuje, dopasuje sobie biustonosz, to odczuje taką różnicę fizycznie, że nie będzie chciał wracać do swoich poprzednich, do swojej poprzedniej bielizny bo automatycznie ta kondycja biustu też się poprawia. W momencie kiedy mamy dobrze dopasowany obwód, właściwie dobraną miskę. Bardzo, bardzo szczegółowo i mocno indywidualnie brafiterka podchodzi przy takiej usłudze do każdej klientki, więc zachęcamy serdecznie aby się udać. W każdym mieście właściwie już w Polsce, brafitting jest tak mocno rozwinięty, że w każdym mieście taki salon jest.

    Wiadomo, że obwody się zmieniają, nasze ciała też się zmieniają i to wynika z wielu czynników jak np. dieta, zmiana stylu życia. Co Wy doradzacie swoim klientkom, jak  często należy chodzić do brafiterki i korzystać z takich usług?

    Przede wszystkim trzeba pamiętać, że właśnie to co powiedziałaś, że nasze ciało się zmienia i pamiętać o tym, że na każdym etapie życia warto pamiętać o tym biustonoszu i zadbać o to, żeby on był dobrze dobrany. Czyli właśnie nie czekamy, aż-  mam plan schudnąć 20 kilo. Jak schudnę te 20 kilo to przyjdę dobrać biustonosz,  ale co przez ten czas kiedy będę chudła, ten biust się zmienia. Oczywiście to zależy od tego jaki to jest biust bo każda z nas może mieć inny. Ale warto jest to sprawdzić czy na przykład kobiety w ciąży, kobiety karmiące również powinny pamiętać o tym, o tym aspekcie, że to jest również czas kiedy powinnyśmy sięgnąć po ten biustonosz do karmienia dobrze dobrany czy właśnie w trakcie ciąży. Myślę, że obserwacja tego biustu.

    Ja myślę, że to jest mocno indywidualne w zależności na jakim etapie życia jesteśmy, ale też w momencie kiedy jesteśmy u brafitterki to one sobie nie pozwolą na to, żeby mieć złej jakości bieliznę. Więc ta bielizna prędzej się znudzi niż zużyje. Więc nie patrzymy pod tym kątem tylko pod kątem wygody. Jeżeli czujemy, że podchodzi nam do góry, jeżeli czujemy dyskomfort, że już może być odczuwalny na ciele jest to sygnał, że należy pójść do brafitterki,  sprawdzić czy nie ma takiej potrzeby, żeby wymienić więc nie podajemy konkretnych tutaj liczb bo każdy z nas będzie podchodził zupełnie, zupełnie inaczej. I myślę że na takiej pierwszej wizycie też każda, każda kobieta się dowie jak w jej przypadku to wygląda.

    A z jakich narzędzi warto korzystać, w doborze nie tylko bielizny, ale też ubrań bo wiem, że pracujecie z takimi barwnikami na kole. Chyba dobrze powiedziałam taki barwnik czy dobór kolorów, ja tak dokładnie się tym nie znam. Jakbyście mogły powiedzieć właśnie o tych narzędziach, jak je znaleźć, jak szukać jak i dobierać kolor?

    Ja jestem kolorystyką i stylistyką, więc jakby nie polecam tak samo jak w brafittingu, nie polecam samemu tego rodzaju eksperymentów robić. To, to nigdy nie działa. Barwniki o których mówisz są po prostu palety. To są palety kolorystyczne, na których pracują kolorystyki i analiza kolorystyczne to też jest proces, więc robią analizy kolorystyczne, biorę pod uwagę cały wywiad z klientem czyli bardzo, bardzo szczegółowe pytania to się później wszystko gdzieś tam potwierdza sprawdzając paletę, która przyłożona do twarzy pokazuje jakie kolorystycznie jesteśmy jaka jest nasza dominanta. Warto zwrócić uwagę więc to wszystko jest analizowane przez naprawdę masa wiedzy, ale też takiego sprawnego oka jak same sobie często. Więc robimy takie analizy szczególnie tego że się np. kierujemy tym co nam się podoba a nie tym co nam co dla nas jest wskazane. Bardzo zachęcam do takiej analizy kolorystycznej bo ona naprawdę może mocno namieszać, ale później też ułatwia mocno życie.

    Pewnie zawsze warto skorzystać z takich narzędzi doradcy który się na tym zna. A czy mógłbyś zdradzić jakieś triki? Jak przygotować swoją szafę tak by nie zadawać tego słynnego pytania co ja mam się dzisiaj ubrać?

    Jako stylistka też bardzo często przeprowadzam takie przeglądy szaf i szczerze mówiąc największym problemem zawsze wśród kobiet jest zbyt przeładowana szafa. I w momencie kiedy mam tak przeładowane szafę nie wiem co w tej szafie jest. Często są do rzeczy totalnie przypadkowe. Są to rzeczy tak zwane przyda mi się z których nie korzystamy. Taką ciekawostką jest to że z naszej szafy najczęściej korzystamy z 20 proc. ubrań. Jeżeli one są tak przeładowane rzeczami nie potrzebnymi ciężko do nich dotrzeć, ale też właśnie kupowanie rzeczy modnych zbędnych, które niekoniecznie współgrają z nami z naszym stylem. A szkoda nam je wyrzucić bo po prostu wydaliśmy na to pieniądze więc z pewnością warto taką szafę uporządkować, zostawić rzeczy tylko dobre rozmiarowo, albo dobre kolorystycznie czyli kolory, które będą naszą cerę, naszą urodę podbijać, a nie jej szkodzić. I tak właściwie powinnyśmy też swój styl odnaleźć wtedy będziemy spójne, a po takiej np. analizie kolorystycznych rzeczy, które mamy w szafie kolorem zwykle do siebie nie pasują są ze sobą spójne, co nie weźmiemy to ze sobą grać możemy stworzyć taką garderobę kapsułową. I wtedy nie mamy takiego dylematu, problemu. Gosia na pewno coś na ten temat powie,

    Tak ja potwierdzam w stu procentach. Odkąd Marta zrobiła rewolucję w mojej szafie. Ja codziennie rano wstawania i było 20 minut ubierania się. To nie pasuje, to jest już za małe to już jest nie takie to kolorystycznie i nie gra w tym się nie czuję i właśnie sięgam po te 20 proc., czyli to co miałam takie sprawdzone się naprawdę dobrze czułam. A odkąd Marta zrobiła rewolucja doszło do tego właśnie analiza kolorystyczna, analiza sylwetki, uważam, że to jest świetny trik ułatwiający życie. To wszystko sprawiło że rano wstaje i nie myślę wieczorem już w co się ubiorę tylko po prostu wiem, że po nie sięgne to będzie super grało.

    To jest dobry trik! A ta szafa kapsułowa to na czym polega? Jakbyście mogłoby wyjaśnić takiemu laikowi,  jak ja, któremu się szafa nie zamyka bo ma za dużo bluz, bo ostatnio pokochałam chodzenie w bluzach i mam ich tony po prostu. Więc jak byście mogły wytłumaczyć czym jest właśnie ta szafa kapsułowa,  na czym polega i jak ją dobrać?

    Szafa kapsułowa jest też troszkę szafą minimalistyczną,  czyli szafą w której są rzeczy np. nie 15 par dżinsów tylko 3 pary, które naprawdę nam wystarczają i u każdego ta szafa będzie troszeczkę inna. Inaczej dopasowana do stylu życia do potrzeb do sylwetki. Natomiast zostają elementy, które są ze sobą spójne, z których tworzymy gotowe zestawy, a które w zależności od sytuacji zmieniają się np. tylko dodatki, obuwie, możemy traktować w bardzo różny sposób. Stąd mamy spodnie, koszulę, która służy zarówno do pracy jak i na luźne wyjście z przyjaciółmi czy na randkę więc warto taką szafę budować bardzo, bardzo świadomie. Ponadczasowe dobre jakościowo czy basici i klasyki są bardzo istotne. Ja też jestem zwolenniczką właśnie takiej klasyki bo ona nigdy nie wychodzi z trendów, a urozmaicenie są tylko wyłącznie dodatkami. I wtedy to wszystko fajnie gra.

    Super! To może zastosuję to w końcu u siebie i wyrzucę te zalegające tony ubrań z szuflady. Zbliżamy się powoli do końca. Ja mam jeszcze dwa ostatnie pytania na koniec. Czy według was mamy jakieś super moce my jako kobiety i jak należy je pielęgnować żeby nie zginęły?

    Na pewno potrafimy doskonale wykorzystywać swój wdzięk. Żaden mężczyzna tego nie wykorzysta w danym celu, a my jesteśmy w stanie świadomie, połączyć naszą inteligencję z wdziękiem osobistym i często osiągnąć to na czym nam zależy oczywiście w pozytywnym totalnie tego słowa znaczeniu. Natomiast myślę, że każda z nas jest inna, każda będzie miała inną super moc. Wszystko zależy mocno od charakteru, w czym my się dobrze czujemy. Warto na pewno poznać te swoje super moce. W czym ja jestem dobra, co sprawia mi przyjemność, w czym się odnajduje i to pielęgnować. Też jest mnóstwo takich fajnych testów osobowościowych, które pozwalają nam odkrywać różnego rodzaju talenty. Jeżeli same nie potrafimy na przykład dojść do tego w czym jesteśmy świetne jak i jaki mamy talent to może z pomocą przyjdzie coś takiego.

    A czy z okazji Dnia Kobiet Macie jakieś specjalne życzenia?

    Ja bym bardzo chciał życzyć wszystkim kobietom takiej samo akceptacji. Pamiętajmy o tym, że jesteśmy wyjątkowe. Każda z nas jest wyjątkowa. Nie musimy się upodabniać się do nikogo, nie musimy udawać kogoś kim nie jesteśmy. Ważne żebyśmy czuły się dobrze same ze sobą i pamiętały o tym i po prostu kochały siebie.

    Ja dokładnie dołączam się do życzeń Gosi. W stu procentach się z tym zgadzam! ale życzę też każdej kobiecie takich chwil dla siebie. żeby pamiętała właśnie o sobie swoich potrzebach regularnie nie tylko z okazji Dnia Kobiet i w Dniu Kobiet, ale właśnie żeby zawsze pamiętała, że bez względu czy bizneswoman czy jest mamą czy to czy to wszystko wykonuje naraz żeby miała taką chwilę dla siebie i mogła odpocząć.

    Ja się również dołączam do tych życzeń! Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za poświęcony czas, że udało Wam się przybyć, zwłaszcza przed rozwiązaniem, przed wielkim finałem. Bardzo Wam dziękuję za tę chwilę, za te wspaniałe słowa i również Wam życzę przede wszystkim dalszego rozwoju tego projektu bo robicie kawał dobrej roboty dla wszystkich kobiet.

    Dziękujemy Wam również że chcecie nas posłuchać i Tobie Agato za zaproszenie. Było nam bardzo miło i zapraszamy na nasz profil.

    Jakbyście powiedziały jeszcze, gdzie można Was znaleźć.

    Na Facebooku na Instagramie pod nazwą Projekt Kobiecość. Ok, czyli zapraszam Was do śledzenia dziewczyn w sieci za pośrednictwem Facebooka i Instagrama. Projekt kobiecość.

    Ja wam bardzo polecam bo tam sama jestem wielką fanką. Już dawno mam kliknięte lubię to.

    Do zobaczenia w kolejnym odcinku. Trzymajcie się ciepło!

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Powiązane odcinki

    Zapisz się do newslettera

    .