More

    DBF #48: Jak zarządzać opiniami w usłudze Google My Business?

    Czy warto prosić o pozostawienie opinii na wizytówce?

    Jak radzić sobie z negatywnymi recenzjami?

    Czy można wpływać na kolejność wpisów i zarządzać otrzymanymi ocenami?

    Garść odpowiedzi, kilka wskazówek i podpowiedzi związane z opiniami dodawanymi w usłudze Google My Business – wszystko to, w 48 odcinku naszego Dziennika Budowy Firmy, przedstawia Katarzyna Baranowska.

    TRANSKRYPCJA ODCINKA

    Dzień dobry, cześć. Przed mikrofonem Kasia Baranowska, a wy słuchacie kolejnego odcinka podcastu Dziennik Budowy Firmy. Dzisiaj bierzemy na warsztat opinie dodawane na wizytówkę Google, czyli w usłudze Google Moja Firma. Idę o zakład, że wiecie o czym mówię i pewnie sami niejednokrotnie czytaliście, bądź nawet dodawali opinie w obrębie takich wizytówek. Przy okazji dzisiejszego podcastu, chciałabym jednak podzielić się z Wami kilkoma sugestiami/wskazówkami, które mogą rzucić trochę nowego światła na recenzje, pozostawione przez użytkowników na wizytówkach. Zostańcie ze mną i do usłyszenia już za chwilę.

    Dość często przy okazji rozmów o budowaniu wizerunku w sieci bądź przy planowaniu strategii dla firm, zdarza nam się wspólnie z klientem oczywiście, omawiać tematy opinii, które są widoczne na tzw. mapka Googla, czyli na wizytówce tworzonej w ramach usługi Google My Business – Google Moja Firma.

    Wielu właścicieli firm pieczołowicie kolekcjonuje dobre oceny i bardzo dba o to by reagować na każdą opinię.

    Inni znów nie przywiązują zbyt dużej wagi do tego elementu.

    Jeszcze inni zwracają się z prośbą o pomoc i poradę, gdy w wyniku np. kryzysowej sytuacji, klienci pozostawią kilka/kilkanaście niekorzystnych opinii i w niewybrednych słowach skomentują swój kontakt z firmą.

    Zdarza się również, że życzliwe osoby, które tak naprawdę nigdy nie odwiedziły danego miejsca, czy nie korzystały z oferowanych przez firmę usług, decyduje się pozostawić recenzję i przyznać np. jedną gwiazdkę.

    Jak sobie radzić w takich sytuacjach? Na co zwrócić uwagę? Jakie są dobre praktyki zarządzania opiniami w Google. Moja Firma? Właśnie o tym opowiem dzisiaj, ale zacznijmy od początku. W teorii cały moduł dodawania opinii i wystawiania ocen umożliwia zalogowanym użytkownikom wyrażenie swojego zdania na temat firmy i usług, oferowanych produktów czy doświadczeń wynikających ze współpracy bądź kontaktu. O ile pozytywne/ pochlebne opinie wywołują ciepłe uczucia, uśmiech na twarzy, o tyle te negatywne znacznie bardziej absorbuje naszą uwagę zaprzątają myśli i paradoksalnie są równie chętnie czytane przez nowych, potencjalnych klientów.

    Dobrą praktyką powinno być odnoszenie się zarówno do jednych, jak i do drugich – czyli reagowania zarówno na pozytywne, jak i negatywne opinie. Nieco więcej na temat samej usługi Google Moja Firma miał okazję opowiedzieć już Dawid Pietkiewicz w ósmym odcinku naszego Dziennika Budowy Firmy.

    Ja dzisiaj zachęcam do tego by wrócić na chwilę do tego nagrania, między innymi dlatego, że Dawid omówił m.in. to w jaki sposób optymalizować całą wizytówkę i jej poszczególne składowe.

    Ja dziś biorę na warsztat jedynie moduł z opiniami, ale chcąc wyjść od bardzo ważnej rzeczy na którą zwrócił uwagę Dawid, muszę ją przypomnieć. Chodzi mi o to, że jako właściciele danego biznesu nie mamy 100procentowego wpływu na to jakie opinie zostaną dodane, czego będą dotyczyły i na ile obiektywni okażą się nasi recenzenci.

    Jedyne tak naprawdę czego w pewnym sensie możemy oczekiwać od użytkowników, jest to, by dodawali te opinie zgodnie z prawdą.

    Natomiast wiemy, że z tym bywa bardzo, bardzo różnie. Może zdarzyć się np. tak, że nawet jeśli sprzedajemy bardzo dobre produkty, czy świadczymy wysokiej jakość usługi i tak naprawdę nie mamy sobie nic do zarzucenia, to i tak możemy otrzymać na przykład 3 na 5 gwiazdek, z dopiskiem firma całkiem spoko, widziałam już takie przykłady. Albo komentarz w stylu przechodziłem obok widziałem, że wszystko jest OK.

    Czyli tak naprawdę nie wiemy nic i ocena nie jest ani merytoryczna, ani wartościowa. Pytanie czy jest jakakolwiek adekwatna do tego czym się zajmujemy co robimy itd? Niestety i takie oceny się zdarzają i o tym trzeba pamiętać. Ale nie oznacza to jednak, że nie warto walczyć o to żeby prezentowane na wizytówce noty były wysokie i merytoryczne.

    Tak jak już wspomniałam – wiele osób bazuje na opiniach znalezionych w sieci. Spora grupa naprawdę je czyta i na ich podstawie wyrabia sobie przekonanie na temat firmy, usług itd.

    Z tego względu, tym bardziej jako właściciele czy osoby zarządzające konkretną wizytówką, nie powinniśmy być bierni, wobec tego co się tam pojawia.

    Nie powinniśmy temu pozwalać żyć własnym życiem. Samo Google bardzo mocno zachęca użytkowników do tego, żeby dzielili się swoimi opiniami, żeby pozostawali je na wizytówce, między innymi dlatego, że z punktu widzenia Google, dodawanie tych nowych informacji, będzie miało wartość dla osób, które będą szukały informacji na temat konkretnego miejsca. I w pewnym sensie Google z jednakowym priorytetem traktuje zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie.

    Również z tego względu w niektórych sytuacjach próżno szukać wsparcia czy pomocy ze strony Googla.

    Wiemy o tym, że wyszukiwarka nie wstępuje tutaj w roli powiedzmy mediatora, czy jakiejś wyższej instancji, do której możemy się odwołać, bądź która może grozić palcem tym, którzy wypowiadają się niewybredne o innych. Ale nie oznacza to, że nie mamy zupełnie żadnego pola manewru i że nie możemy nic zrobić z tymi opiniami, które na naszej wizytówce się pojawiają. Nie tak opowiem trochę więcej o tym jak radzić sobie z pozytywnymi i negatywnymi wpisami, jak je pozyskiwać, jak o nie dbać, to chciałbym zaznaczyć jeszcze jedną ważną rzecz: clue dzisiejszego podcastu.

    Z jednej strony powiedzieliśmy sobie, że w pewnym sensie musimy żyć z tym co na tej wizytówce się pojawia, ale z drugiej strony paradoksalnie tak naprawdę największy wpływ na to co się tam dzieje mamy my sami.

    Dlaczego? Tutaj nie da się oszukać przeznaczenia i liczyć na to, że dobre opinie będą się pojawiały same.

    Oczywiście nie mówię tutaj o sytuacji, kiedy te opinie czy recenzje są pisane na zamówienie, bądź kupowane, absolutnie. Jeśli jednak na co dzień mocno pracujemy nad wizerunkiem naszej marki, nad relacjami z klientami, staramy się naprawiać błędy, bo one oczywiście zdarzają się wszystkim, ale jednak wyciągamy z tego wnioski i pracujemy nad ty, podnosimy jakość tego co proponujemy, to w pewnym sensie możemy liczyć na to, że klienci czy osoby, które mają z nami bieżący kontakt będą odbierać nas pozytywnie i też w takim tonie wypowiadać się na nasz temat. Monika Czaplick, która była gościem jednego z odcinków Małej Wielkiej Firmy, w rozmowie z Markiem Jankowskim wyjaśniła z czego wynika fakt, że wiele osób na bazie negatywnego, oczywiście w ich ocenie, kontaktu doświadczenia z daną firmą czy usługą decyduje się na zamieszczenie nieprzychylnych komentarza.

    Oczywiście bardzo zachęcam do tego żeby słuchać się całej rozmowie Moniki, jednak dla osób które chcą poznać odpowiedź tu i teraz to ja tylko troszeczkę zdradzę, że często wynika to z tego, że użytkownicy czują się bezsilni, bo wykorzystali już, oczywiście bezskutecznie, wszystkie inne ścieżki dotarcia do danej firmy, zgłoszenia swojego problemu, bądź zostały zignorowane i brakuje im przestrzeni, bądź firma tej przestrzeni im nie dała, na to by mogli oni zostać wysłuchani i by mogli w innym miejscu, przez inny kanał, przekazać swoje uwagi i podzielić się negatywnymi informacjami/ negatywnymi odczuciami, bądź po prostu poprosić o pomoc.

    Stąd też w przypływie emocji postanowili opowiedzieć o tym co ich spotkało, właśnie za pośrednictwem wpisu czy takiej oceny na wizytówce Google.

    Ok. Doszło do takiej sytuacji. Mleko się wylało. No i pytanie co dalej?

    Jeśli sytuacja opisana przez tego niezadowolonego klienta wydarzyła się naprawdę i wynika z naszego błędu, to warto po pierwsze się do niego przyznać. Po drugie przeprosić. Po trzecie wyjaśnić. I po czwarte spróbować naprawić problem. W zasadzie chyba ten ostatni punkt jest moim zdaniem najważniejszy. To czego zdecydowanie nie zalecam to przejście nad taką oceną do porządku dziennego, czy zignorowanie tematu udawanie, że tak naprawdę nic się nie stało.

    Firmę tworzą ludzie, którzy niestety popełniają błędy, którzy są omylni i którzy w niektórych sytuacjach mogą nawet tracić nad sobą panowanie. Emocje czasami biorą górę i tutaj trudno o zdrowy rozsądek. Niestety, zdarza się. Oczywiście nie jest to też usprawiedliwienie, natomiast warto zdać sobie z tego sprawę i zrozumieć, że tak po prostu jest. I jeśli ta sytuacja faktycznie miała już miejsce i takie mleko się rozlało, no to teraz pytanie co możemy zrobić, żeby z tej sytuacji, o ile to możliwe, wyjść z twarzą. To jak sobie radzimy, jak naprawiamy błędy i jak reagujemy na takie sytuacje, tak naprawdę pokazuje naszą klasę.

    Z drugiej strony warto też sobie uświadomić to, że jako potencjalny klient firmy X chcielibyśmy wiedzieć, że mimo tego, że coś na przykład poszło nie tak, coś się wydarzyło, to firma wykazała się empatią, naprawia błąd, doceniła klienta i zaproponowała coś w rewanżu. W pewnym sensie zadośćuczyniła. Gdybym przeczytała taką opinię, związaną z załatwieniem danego problemu, no to czułbym się dzięki temu trochę pewniej. Mam na myśli to, że zakładałabym, że jeśli w mojej sytuacji coś by nie zagrało, to na pewno nie zostanę z takim problemem sama.

    I tutaj dotykamy jednej z najważniejszych wskazówek/ sugestii/ praktyk, które dotyczą wizytówki, czyli możemy sobie powiedzieć, że odpowiadamy na każdą pozostawioną opinie – bez względu na to czy jest ona dobra czy zła, czy się z nią w pierwszym odruchu zgadzamy czy nie.

    Z jednej strony nie ma co zwlekać z odpowiedzią, czy jakby z pisaniem tutaj tego komentarza zwrotnego, z drugiej strony czasami ta szklanka zimnej wody i parę głębokich oddechu mogłoby nam bardzo, bardzo pomóc i sprawiło, że pozbędziemy się tej negatywnej energii. Podejdziemy jednak do tego by oceniać fakty, a niekoniecznie emocje. Jeśli negatywna opinia została dodana przez przypadkową, tak naprawdę nieznaną osobę, która nigdy nie była naszym klientem nie korzystała z naszych usług, której absolutnie nie znamy, to też również do takiej opinii warto się odnieść, opisać całą sytuację, grzecznie odpowiedzieć i skomentować w elegancki sposób ten dodany komentarz.

    Warto też wiedzieć o tym że jeśli na naszej wizytówce pojawi się wyjątkowo paskudny komentarz, ale mam tutaj na myśli taki, który ewidentnie narusza zasady Google, czyli np. zawiera fałszywe informacje i szerzy nienawiść, zawiera groźby, narusza prawa autorskie, czy pojawi się tam reklama innych usług/girmy bądź też taki komentarz został dodany przez osobę, która podszywa się pod autora komentarza, bądź jakąkolwiek inną osobę, np. naszego klienta – możemy wysłać zgłoszenie do Google z prośbą o rozpatrzenie i usunięcie takiego wpisu.

    Bardzo często spotykamy się z tym, że właściciele wizytówek pytają o to dlaczego mimo wysłania do Google zgłoszenia, taki negatywny, w ich ocenie, komentarz nadal jest widoczny. Zwłaszcza wtedy ma to miejsce, kiedy nie doszło do takiego rażącego, poważnego złamania wskazanych wytycznych Googla i zasad działania tej wizytówki.

    Wynika to też między innymi z tego, że Google opinie pozytywne i negatywne traktuje w ten sam sposób – są one tak samo ważne z punktu widzenia Google. Dodatkowo, Google unika też, tak jak już wspomniałam, unika wchodzenia w spory, wartościowania poszczególnych komentarzy, dochodzenia tego z czego one wynikają czy dotyczą realnej sytuacji, czy są subiektywnym doświadczeniem użytkownika itd itd.

    Ale też nie oznacza to, że nie mamy zupełnie żadnego pola manewru.

    Opcja pierwsza to próba odwołania się od decyzji Google, poprzez kontakt z Działem Obsługi – telefonicznie mailowo lub na czacie. Opcja ta ze względu na pandemie nie zawsze jest dostępna. Niemniej jednak warto próbować zwłaszcza, kiedy jesteśmy przekonani o swojej racji i kiedy ewidentnie chcemy bronić swoich praw w wyniku konkretnego naruszenia.

    Druga możliwość to zgłaszanie pożądanej i krzywdzących opinii przez szerszą grupęa użytkowników, zwłaszcza tych będących lokalnymi przewodnikami, czyli osób, które mają taki status. To po prostu zwiększa liczbę sygnałów docierających do Google na temat zasadności bądź braku zasadności dla konkretnego komentarza, dla konkretnej opinii. Tutaj, w pewnym sensie, działa też statystyka. Mam tutaj na myśli to, że o ile jedno zgłoszenie dotyczące niepożądanych ocenę może w pewnym sensie pozostać bez echa i będzie miało niedużą moc sprawczą, o tyle już kilkanaście czy kilkadziesiąt zgłoszeń oznacza, że Google powinno potraktować ten temat poważnie – to jest kolejny sygnał dotyczący tego, że już większa społeczność interweniuje i powinniśmy przy tej okazji pamiętać, że choć my sami mamy tak naprawdę tylko powiedzmy jeden głos, to jednak nasz zespół przechylne nam osoby, no, to już niemała grupa.

    Warto więc zachęcić innych do tego, by nie tylko dodawali opinie, ale również do tego by polecali te, które są pomocne, wartościowe i zgłaszali te, które ewidentnie zostały dodane przez jakieś przypadkowe osoby, w wyniku błędu, czy w ramach życzliwej pomocy jakiejś osoby, niekoniecznie konkurencji, aczkolwiek to również się zdarza.

    I tutaj przechodzimy właśnie do kolejnej wskazówki, do kolejnej sugestii, bo powinniśmy za każdym razem pamiętać o tym, że właśnie poprzez takie, powiedziałabym laikowanie, polecenie, bądź negowanie poszczególnych opinii, mamy możliwość wpływania na kolejność, w której one wyświetlają się na naszej wizytówce.

    Chodzi mi tutaj o to, że opinie najczęściej polecane, bądź uznane za najbardziej przydatne, przez inne osoby, w naturalny sposób mogą pojawiać się wyżej, bądź jako pierwsze na całej liście. Warto pamiętać o tym, że użytkownicy mają możliwość przeglądania tych opinii i ich sortowania – na przykład od najwyższego najniższych, od najniższych do najwyższych, ostatnio dodanych, ale również właśnie tych najbardziej pomocnych.

    Ostatnio klient zadał mi pytanie o to czy Google faktycznie usuwa część takich negatywnych opinii, wtedy kiedy one są bezsprzecznie naruszające regulamin.

    Moja odpowiedź brzmi: Tak, spotkaliśmy się z takimi sytuacjami i faktycznie jest tak, że Google reaguje prędzej, bądź później. Jednak możemy realnie doprowadzić do sytuacji, kiedy opinia ta zostanie usunięta. Mam tutaj na myśli sytuację, kiedy ten komentarz jest np. wulgarny, kiedy ewidentnie jest czynem nieuczciwej konkurencji bądź kiedy np.  przedstawione tam informacje i ich następstwa, są elementem postępowania sądowego. Czy na przykład zapadły już konkretne rozstrzygnięcia sądowe, w wyniku np. sporu o prawa autorskie, zniesławienie itd.

    Wtedy możemy się tutaj też odeprzeć konkretnym wyrokiem sądu, zawrzeć konkretne wskazania, no i zespół Google powinien się do naszej prośby, o usunięcie takiego komentarza, przychylić.

    No dobrze, to powiedzieliśmy już o tym w jaki sposób radzić sobie z ewentualnymi, negatywnymi komentarzami. No to teraz powiedzmy sobie co możemy zrobić, żeby przybywało więcej opinii pozytywnych.

    Najprostsza, chociaż może niekoniecznie pomocna odpowiedź, brzmi: po prostu robić dobrą robotę.

    Oczywiście wiemy, jak wygląda rzeczywistość i wspominaliśmy o tym, że potknięcia/ błędy niestety zdarzają się, ale OK.

    Co możemy zrobić by pozyskiwać opinie pozytywne?

    Tutaj mamy dla Was 2 pomysły i dwie ścieżki. Pierwszy mechanizm jest taki, że możemy prosić o wystawienie pozytywnych opinii czy opinii w ogóle, czyli występujemy z prośbą do klientów, do osób które mają bieżący kontakt z naszą firmą, do partnerów. Czy to w formie mailowej, czy jakiekolwiek innej, która będzie w stanie wyjaśnić o co chodzi, przekazać naszą intencję i ułatwić dodanie takiej opinii na wizytówce – o tym też oczywiście powinniśmy pamiętać.

    Czyli ta pierwsza ścieżka jest taka, że po prostu prosimy o opinię i pamiętamy o tym by maksymalnie ułatwić i skrócić cały proces tak, żeby też nie był on bardzo pracochłonny, dla drugiej strony, żeby nie zniechęcać tych osób już na starcie i nie angażować ich bardzo czasowo. Chodzi mi też o to, że możemy nie tylko prosić, zaznaczam prosić, o wyrażenie opinii, możemy od razu dodać np. link do mapy, czy podkreślić na jakich aspektach oceny najbardziej nam zależy.

    Tak jak już podkreślałam – celowo użyłam słowa prosić, a nie np. żądać. Przede wszystkim dlatego, że bardzo dużo zależy właśnie od sposobu sformułowania tej naszej prośby. Czasami na przykład, jako klient danego sklepu internetowego, po zakończonej transakcji, po zakończonym procesie obsługi, dostaję takiego maila w tonie nie znoszącą sprzeciwu i intencją jest to żebym odniosła się do całego procesu, pozostawiła swoją ocenę itd. Natomiast sposób w jaki to się dzieje, absolutnie do pozostawienia pozytywnej opinii nie zachęca.

    W tym miejscu warto wskazać, trochę wytłumaczyć, drugiej osobie, dlaczego dodanie przez nią dla nas opinii jest tak ważne, dlaczego tak nam na tym zależy. Bo to również może zwiększyć responsywność i chęć spełnienia naszej prośby. Warto też powołać się na to, że sam fakt wyrażenia swojej opinii i przekazania jej, nam jako drugiej stronie, jest też ważny również z tego względu żebyśmy byli w stanie sprawdzić nasze działania, tak by wyciągać wnioski, poprzez doświadczenia konkretnych użytkowników, uczyć się, doskonalić procesy, szybciej i precyzyjniej reagować na takie argumenty, też możemy podnieść w tej naszej prośbie o wyrażanie opinii.

    Jednak, jak już wspomniałam już wcześniej – jedna uwaga – musimy być gotowi na to, że przyjdzie nam wysłuchać, albo przeczytać nie tylko tego czego możemy oczekiwać, ale ta ocena, jeśli będzie uczciwa, zawsze będzie też w pewien sposób subiektywna.

    I druga strona ma prawo opowiedzieć o tym, jak ocenia produkt/ usługę/cały kontakt/ jakie są jej doświadczenia w kontakcie z nami/ tutaj mogą paść zarówno pozytywne, jak i negatywne, bądź neutralne komentarze.

    Można powiedzieć, że w pewnym sensie będziemy zbierać dokładnie to co my sami zasialiśmy. Ale zakładamy, że ta opinia będzie jednak dobra i prosimy osoby, które w pewnym sensie są nam przychylne. No i właśnie powiedziałam już o pierwszym mechanizmie, teraz chcę przejść do drugiego, bo on również opiera się na tym, że prosimy o dodanie opinii, o jej pozostawienie, ale kluczowe jest tutaj nie tylko sam sposób przekazania tej prośby, ale również moment, kiedy my z taką prośbą wychodzimy.

    Chodzi po prostu o to, żeby maksymalnie zwiększyć prawdopodobieństwo, że dana osoba pozostawi nam pozytywną opinię. No bo akurat jesteśmy z nią w danej relacji i wiemy, że na przykład jest to zadowolony klient, który właśnie skorzystał z naszej usługi. Co więcej, który dodatkowo pochwalił, na przykład, w kontakcie telefonicznym mailowym itd. Czyli krótko mówiąc – kujemy żelazo, póki gorące.

    Ten mechanizm sprowadza się do tego, że właśnie wybieramy dobry moment, czyli taki w którym spodziewamy się otrzymania tej pozytywnej opinii, np. mamy klienta na linii, czyli rozmawiają przez telefon, właśnie dał nam feedback, bądź zadzwonił, żeby pogratulować, podziękować itd. Jest ten moment, kiedy o taką opinię, pozytywną, możemy dodatkowo poprosić.

    To samo dotyczy sytuacji, kiedy np. właśnie rozpatrzyliśmy pozytywnie reklamacje klienta, jakąś jego prośbę, rozwiązaliśmy jakiś jego problem.

    Wtedy istnieje dużo większa szansa na to, że będzie nam on wdzięczny, że zechce podziękować, bądź zrewanżować się w opinii, w odpowiedzi na nasz miły gest, bądź przychylność i zechce pozostawić pozytywną opinię właśnie na wizytówce.

    Myśląc o wizytówce i opiniach, które się tam znajdują, najczęściej mamy na myśli po prostu tekst – treść poszczególnych komentarzy. Warto jednak pamiętać o tym, że nie tylko sama treść ma znaczenie. Mam tutaj na myśli to, że oceny prezentowane są na wizytówkę nie tylko za sprawą samych komentarzy, ale mogą być również wyrażone poprzez grafikę, czy np. wideo. Niewiele osób o tym pamięta, a jest to równie kluczowe, bo bardzo mocno przyciąga uwagę potencjalnych klientów/osób, które takie wpisy czytają.

    Wspomniałam już o statusie lokalnego przewodnika. Wiem, że część osób poprzez aktywne uczestniczenie właśnie w usłudze Google Moja Firma może otrzymać status 'przewodnika lokalnego’.

    Dodatkowo, komentarze, działania, aktywność takich osób jest w pewnym sensie dodatkowo premiowanana przez samą Google i na przykład wpisy takich osób czy zgłoszenia, traktowane są w troszeczkę inny, bardziej priorytetowy sposób.

    Co jeszcze wynika z tego statusu lokalnego przewodnika? Ano właśnie to, że mają oni możliwość dodawania zdjęć, czy krótkich filmów do recenzji. Elementy te jeszcze wzmacniają pozytywny bądź negatywny, wydźwięk podawanych, przy ich okazji, opinii.

    Jeszcze jedna ważna rzecz, tak w zasadzie już na sam koniec. Chodzi o to, że budowanie wizerunku, w mojej ocenie, warto prowadzić długofalowo i z myślą nie tylko o samej wizytówce. Dlaczego?

    Choćby z tego względu, że system Google M Business jest w pewien sposób połączony z innymi serwisami, które mogą agregować opinie i należy do nich na przykład – Facebook, Gold Online, Groupon, LaVito PL czy w przypadku usług gastronomicznych czy noclegowych: Booking, Hotels.com czy Trip Advisor.

    Dbanie o opinię, w tych wszystkich przedstawionych miejscach, jeśli dotyczą naszej branży, będzie dla nas dodatkowo korzystne, bo tak jak już wspomniałam, opinie stamtąd mogą być również pokazywane na naszej wizytówce. Działa to jednak w dwie strony i niestety niepochlebne opinie, komentarze, pozostawione w tych wszystkich innych miejscach o których wspominałam, mogą również być zaciągane i pokazywane na naszej wizytówce. Z tego względu, m.in., warto dbać o ten wizerunek w różnych miejscach w sieci.

    To już wszystko w dzisiejszym podcaście. Pozostaje mi tylko życzyć Wam samych pozytywnych, wartościowych, merytorycznych i naprawdę świetnych opinii.

    Wiem, że często robicie naprawdę dobrą robotę, stajecie na rzęsach, tak żeby dostarczać waszym potencjalnym i realnym klientom, jak najwyższe usługi, fantastyczne produkty i mocno przykładacie się do tej obsługi, więc przy okazji dzisiejszego odcinka, chciałam Wam dać znać, że mocno kibicuję waszym sukcesom. Trzymam kciuki i do zobaczenia w Google. Dzięki, cześć.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Powiązane odcinki

    Zapisz się do newslettera

    .