More

    DBF #13: Zasada Pareta w planowaniu strategii SEO cz.1. O analizie konkurencji i słowach kluczowych.

    Jak zaplanować efektywną strategię SEO? Jak minimalizować zaangażowanie w proces pozycjonowania przy jednoczesnej maksymalizacji jego efektu?

    O tym, jak za pomocą podstawowej analizy swojego biznesu przez pryzmat konkurencji i potencjalnych klientów, stworzyć punkt wyjścia do prowadzenia efektywnych działań marketingowych, opowiada Ewelina Podrez. Jest to pierwszy z dwóch odcinków dotyczących Zasady Pareta w planowaniu strategii SEO i jednocześnie pierwszy zrealizowany w ramach dwóch ścieżek naszego podcastu: Biznesowej i Marketingowej.

    Materiały do odcinka

    Przydatne narzędzia

    Prezentacja Eweliny Podrez podczas Online Marketing Day

    Transkrypcja odcinka

    Cześć, nazywam się Ewelina Podrez i miło mi Cię powitać w 13-tym, niemniej nie pechowym odcinku podcastu “Dziennik Budowy Firmy” według Fox Strategy. Ten odcinek będzie pierwszym z dwóch, dotyczących zasady Pareto w SEO dla e-commerce (ale nie tylko). Jeżeli śledzisz nasz podcast, zapewne zastanawiasz się dlaczego w ścieżce biznesowej pojawia się wątek SEO. Jak być może już wiesz, jestem zarówno przedsiębiorcą, jak i od przeszło 10 lat specjalistą SEO. Z tego względu już dawno zauważyłam, że proces przygotowania do prowadzenia, tudzież współpracy w zakresie działań SEO bardzo często przypomina podstawową analizę biznesową. Musimy w niej zastanowić się kim są nasi konkurenci i w jaki sposób działają, musimy zastanowić się jak szukają nas nasi klienci i jakie są trendy wśród nich. Dodatkowo, musimy zaplanować naszą strategię w taki sposób, by zminimalizować nasze zaangażowanie i zmaksymalizować jego efekty. W tym pierwszym odcinku porozmawiamy właśnie o części około-biznesowej. Omówimy sobie pokrótce zasadę Pareto, a także tą strategię minimalizacji pracy, poznamy naszych odbiorców, a także naszych konkurentów. Natomiast w drugim odcinku, który już za tydzień w ścieżce marketingowej, porozmawiamy o tych bardziej technicznych aspektach SEO, o tym jak Google widzi Twoją stronę, jak pracować z rankingiem wyszukiwania i wyznaczać priorytety w tej pracy. Zanim jednak zaczniemy, polećmy z naszym jinglem.

    Zasada Pareto w działaniach SEO

    Cześć ponownie. Jeśli odrobinę śledzisz Fox Strategy w mediach społecznościowych to zapewne już wiesz, że tytuł tego podcastu nawiązuje bezpośrednio do mojej prezentacji podczas Online Marketing Day, organizowanego przez SEMStorm. W tym odcinku omówimy wątki okołobiznesowe, takie jak: analiza konkurencji i analiza potrzeb użytkowników poprzez dobór słów kluczowych, a także omówimy sobie minimalnie szerzej samą zasadę Pareto.  Będziemy bazować na sklepie internetowym. Natomiast chcę żebyś miał/miała świadomość, że jeżeli prowadzisz biznes usługowy to ten podcast i ta praca z priorytetami również Ci się przyda. Po prostu właściciel sklepu internetowego musi mierzyć się z większą ilością problemów, chociażby przez skalę całego serwisu. Tym bardziej wyznaczenie tutaj priorytetów i minimalizacja zaangażowania jest kluczową. I o tym mówi nam zasada Pareto. Zasada Pareto to jest termin, który być może znacie z jakichkolwiek zajęć z zarządzania, która mówi o tym, że 20% starań jest odpowiedzialnych za 80% efektu. To, co jest bardzo ważne, to jest wprowadzenie do tego aby wykonywać zaledwie tych 20% pracy, która daje tych 80% efektu. Jeżeli jest na odwrót i skupimy się na rzeczach mniej istotnych, tym (niestety) przepalamy budżet firmowy, przepalamy swój czas no i też w naturalny sposób frustrujemy się, bo nasza praca nie przynosi efektu. To jest naszym celem – i powinno być również Twoim celem w każdym możliwym działaniu, nie tylko marketingowym. Czyli jak optymalizować procesy, jest zminimalizować zaangażowanie swoje, bądź członków Twojego zespołu w taki sposób, by działania podjęte w ramach tego minimalnego zaangażowania przyniosły maksymalny efekt.

    Analiza Twojej konkurencji

    Pierwszą takim krokiem do tej optymalizacji w myśl zasady Pareto jest analiza konkurencji. Ta analiza konkurencji, tego co firmy, z którymi będziesz się mierzyć w pozyskiwaniu klientów robią dobrze, a co Twoim zdaniem źle, to powinien być pierwszy krok przy tworzeniu Twojej marki. Tymczasem bardzo często gdy otrzymujemy zapytania ofertowe i zadajemy podstawowe pytanie “Czym wyróżniasz się na tle konkurencji?”, trudno jest nam uzyskać odpowiedź. Okazuje się, że przedsiębiorcy, właściciele sklepów internetowych, ale także biznesów usługowych nie są w stanie sami wskazać swoim przewag konkurencyjnych, a przez to – dobrze ich komunikować na swojej stronie internetowej. Dla nas jest to sygnał, że musimy zrobić krok wstecz i zbadać produkt/usługę klienta i zacząć ją komunikować.

    Najczęściej okazuje się, że to nie jest tak, że przedsiębiorca nie ma przewag konkurencyjnych, gdyby ich nie miał to prawdopodobnie jego biznes nie utrzymywałby się na rynku. Po prostu nie poświęcił wystarczająco dużo uwagi na analizę konkurencji. To właśnie analiza konkurencji powinna być Twoim cyklicznym krokiem, zarówno w kontekście układania sposobów promocji swojego biznesu i też rozwoju firmy, jak i pod kątem obecności w wynikach wyszukiwania.

    Jeżeli startujesz ze sklepem internetowym lub już ten sklep internetowy masz, ale nie do końca odpowiadają Ci wyniki, które uzyskujesz z SEO, warto przeanalizować liderów branży. Zobacz jakie serwisy na kluczowe produkty zajmują wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania. Czyli w sytuacji, w której sprzedajesz akcesoria do pieczenia, akcesoria kuchenne – zobacz na przykład garneczki.pl. W jaki sposób ułożone są produkty na ich stronie, jaka jest architektura, jak wyglądają kategorie i opisy na stronie? Jeśli startujesz w branży  RTV/AGD, to Twoim pierwszym krokiem powinna być również analiza top 3 dla najważniejszych kategorii produktów i weryfikacja w jaki sposób zbudowane są te strony, na przykład euro.com.pl. Jeśli startujesz, bądź prowadzisz sklep sprzedający obuwie, no to naturalnym krokiem jest sprawdzenie jak radzi sobie na przykład e-obuwie, w jaki sposób nazywa kategorie produktów i jak na nie rankuje. Ten rodzaj wiedzy będzie Ci się przydawał na każdym kroku rozwoju Twojego biznesu i warto powtarzać cyklicznie tego typu analizę, zastanawiając się z jednej strony nad przewagami konkurencyjnymi, które są komunikowane na stronie, a z drugiej właśnie nad budową samej strony internetowej.

    Czyli podsumowując, jak wygląda cała architektura, mam na myśli tutaj linkowanie wewnętrzne w menu, nazewnictwo kategorii, opisy tych kategorii, to czy produkty mają unikalne opisy, nie mają ich wcale, czy są zaczerpnięte ze stron producenta, czy występują jakieś problemy użytecznościowe, które widzisz na pierwszy rzut oka. Tu oczywiście nie masz kompetencji specjalisty UX i nie musisz ich mieć, natomiast może rzucać się w oczy coś, co utrudnia potencjalnemu klientowi zakup i na swojej stronie możesz zrobić to inaczej.

    Właśnie tego rodzaju analiza może być dla ciebie inspiracją do dalszych działań, ale przede wszystkim pomoże Ci w ustaleniu priorytetów zarówno w kontekście rozwoju Twoich usług/produktów jak i w kontekście działań marketingowych, działań SEO bezpośrednio już na Twojej stronie internetowej. Pozwoli Ci nie przepalać budżetu na zbędne działania i skupić się na tych, które już widzisz że działają.

    Dobór słów kluczowych – jak przeprowadzić?

    I kiedy masz już w głowie (najlepiej też rozpisane) sposoby działania swoich konkurentów, to w jaki sposób docierają do Twoich potencjalnych klientów, możesz przejść do doboru słów kluczowych. I dobór słów kluczowych wbrew pozorom jest też dosyć mocno związany z tematyką Twojego biznesu. Nawet jeżeli na ten moment nie planujesz działań SEO, warto żebyś wiedział (bądź wiedziała) w jaki sposób szukają Cię Twoi klienci. Dlaczego to takie ważne? Dlatego, że od tego jak nazwiesz swój produkt będzie zależało jego pozycjonowanie nie tylko w wyszukiwarce, ale również na rynku. Czyli przykładowo: jeżeli masz sklep z roślinami, sprzedajesz popularną monsterę Monkey Mask to jest nazwa, która przyszła z zagranicy, ale w Polsce bardzo często jest używana zamiennie z monsterą adansonii. OK, spytasz jakie to ma znaczenie? Otóż monstera Monkey Mask ma 2800 wyszukań miesięcznie, natomiast monstera adansonii 1600. Co w praktyce oznacza to dla Ciebie? Jeżeli nazwiesz swój produkt wyłącznie jako monstera adansonii to stracisz blisko połowę potencjału wyszukań tej frazy. Blisko połowa klientów może do Ciebie nie dotrzeć. W mądrej strategii uwzględnisz zarówno tą grupę docelową, która korzysta z nazwy monstera Monkey Mask jaki monstera adansonii i uwzględnisz to w optymalizacji treści metatagów strony.

    Ciekawie wygląda temat jeżeli prowadzisz sklep ‘handmade’ i sprzedajesz shopperki. Shopperki czyli torby, do których możesz włożyć zakupy. No i dobrze, “shopperki”, czyli popularnego terminu modowego wydawałoby się – szuka 1900 osób, w przypadku “torby na zakupy” jest to 9900, spora różnica, prawda? I Twoją rolą teraz jest zastanowić się, czy Twój produkt jest bardziej designerski i zależy Ci na sformułowaniu “shopperki”, czy chcesz dotrzeć do szerszej grupy docelowej i sprzedawać “torbę na zakupy”. Teoretycznie, jest to produkt bardziej uniwersalny, ale też może sprawiać wrażenie mniej modnego. I to jest decyzja biznesowa, którą musisz podjąć. Dlatego ta analiza słów kluczowych wbrew pozorom wykracza poza analizę pod SEO. To zadanie domowe, które musisz odrobić na początku swojego biznesu lub jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś/nie zrobiłaś, to czas najwyższy. Niezależnie od tego czy prowadzisz sklep internetowy, biznes usługowy czy start-up.

    No to dobrze, jak to zrobić? Porozmawiamy sobie o dwóch wariantach, pierwszy jest taki, że nie zależy Ci na Twojej obecności w wynikach wyszukiwania, więc skupiasz się na popularności nazewnictwa produktów. A drugi to jest bardziej analityczna praca, w której już dobierasz słowa kluczowe konkretnych podstron. I podkreślę – rozwiązanie pierwsze to jest plan absolutnego minimum, ostatecznie jeśli masz stronę internetową i nie wykonasz tej pracy, nie dobierzesz słów kluczowych do konkretnych kategorii, nie przeprowadzisz analizy popularności, to odcinasz sobie możliwość pozyskania klientów z wyników wyszukiwania, zupełnie niepotrzebnie. Nawet jeśli nie prowadzisz dedykowanych działań SEO, to prawidłowy dobór słów kluczowych, ich ekspozycja na stronie może Ci pomóc praktycznie za darmo wygenerować ruch i sprzedaż poprzez stronę internetową. Natomiast jeżeli na ten moment zupełnie nie chcesz się na tym skupiać to OK, porozmawiajmy o rozwiązaniu pierwszym.

    Przede wszystkim przyda Ci się narzędzie do analizy słów kluczowych. Jeżeli chcesz jedynie sprawdzić jak nazwać swój produkt to skorzystaj z planera słów kluczowych. Planer słów kluczowych niestety nie pokaże Ci dokładnych danych, dopóki nie wydasz chociaż odrobinę pieniędzy na reklamę w Google Ads. Będę Ci tutaj bardzo mocno zalecać nawet drobną reklamę, która pozwoli Ci na uzyskanie dokładnych danych odnośnie popularności słów kluczowych. Dlatego że przedział od 100 do 1000 niestety nie powie Ci za wiele. Ale wskazanie dokładnie 720 wyszukań w miesiącu to już są konkretne dane, które możesz porównywać. W planerze słów kluczowych porównuj ze sobą planowane nazwy dla konkretnego produktu czy konkretnej kategorii, czyli przykładowo na tej “torbie na zakupy” i “shopperce”. Zweryfikuj ile razy w miesiącu jest wyszukiwana “shopperka”, ile razy w miesiącu wyszukiwana jest “torba na zakupy” i na tej podstawie przemyśl w jaki sposób chcesz komunikować swoje produkty/usługi i taką też nazwę dobierz na bazie właśnie popularności, ale również swoich przewag konkurencyjnych. Zupełnie jasna jest dla mnie strategia nazywania produktu “shopperką” a nie “torbą na zakupy”, natomiast to musi być Twoja świadoma decyzja, a nie podjęta spontanicznie na bazie braku danych. I to w zasadzie w kontekście takich analiz w pierwszym przypadku jest tyle. Każdy produkt, który sprzedajesz w ten sposób przeanalizuj – jak chcesz go nazywać. Jeżeli produktów są setki, bądź tysiące, oczywiście ten proces będzie o wiele trudniejszy. Z tego też względu rozplanuj tą pracę na tygodnie, miesiące i też skup się na tych produktach, na których sprzedaży zależy Ci najbardziej, czyli na przykład są wysokomarżowe, tudzież masz wypchany magazyn i potrzebujesz się ich pozbyć.

    Przechodząc do drugiego rozwiązania które jest zdecydowanie bliższy mojemu sercu, bo skupia się na tym żeby wygenerować dodatkowych klientów. Przyda Ci się do tego kilka narzędzi poza planerem słów kluczowych, lecz na sam początek planer słów kluczowych może wystarczyć. Na dalszym etapie rekomendowałabym Ci skorzystanie również z takich narzędzi jak SEMStorm, Senuto, Ahrefs, które pozwolą Ci również pracować z całością widoczności organicznej Twojego sklepu bądź serwisu internetowego. Natomiast to co Cię czeka na początku i w każdym kolejnym etapie, to jest strategiczna praca w Excelu. Musisz z tym pogodzić, wiem że Excel budzi różne skrajne emocje, natomiast Excel jest podstawowym narzędziem pracy osoby, która chce przeanalizować dane. W pierwszym etapie dobierz do najważniejszych kategorii proponowane przez Ciebie słowa kluczowe. Zbadaj jak wygląda średnia miesięczna liczba ich wyszukiwań i odnotuj to w tabeli. Proponowałabym w ten sposób: pierwsza kolumna – kategoria, druga kolumna – w jaki sposób chcesz ją nazwać, jaka jest popularność danego słowa kluczowego, następnie wiersz niżej – warianty, które jeszcze gdzieś występują. Na tej podstawie będziesz mógł/mogła podjąć decyzję w jaki sposób nazwiesz swoją kategorię. Podobnie możesz zrobić z produktami, chociaż tutaj uwaga – promowanie w wynikach wyszukiwania produktów nie jest do końca trafną strategią. Oczywiście, jeżeli produkt jest bardzo unikalny, no to być może ma to uzasadnienie biznesowe. Natomiast najczęściej jest tak, że produkt może w którymś momencie zniknąć ze sklepu. Jeżeli promujesz konkretny produkt na bardziej ogólną frazę, to niestety może się okazać, że użytkownicy będą wychodzić z Twojej strony internetowej przez to, że nie otrzymują odpowiedzi na swoje zapytania. Czyli tak naprawdę zmarnujesz potencjał ruchu, który został wygenerowany przez użycie danego słowa kluczowego. Z tego też względu bardzo dokładnie przemyśl czy na pewno chcesz promować produkt? Osobiście zawsze rekomenduję (poza wyjątkami) skupienie się na promocji kategorii. Doprecyzowując, mówimy tutaj o obecności w bezpłatnych w wynikach wyszukiwania, jeżeli zależy Ci na promocji w Google Ads, to sytuacja będzie wyglądała zgoła odmiennie. Natomiast o tego typu wyzwaniach opowie Ci już Damian Kołodziej w kolejnych odcinkach naszego podcastu.

    Praca ze słowami kluczowymi

    No dobrze, wiesz już że w większości przypadków lepiej skupić się na optymalizacji na ogólniejsze słowa kluczowe ze stron kategorii, a w przypadku stron produktów – traktować je jako niższy priorytet. Natomiast w jaki sposób pracować ze słowami kluczowymi? Te pierwsze kroki, jeżeli nie jesteś specjalistą, mogą okazać się dla Ciebie kłopotliwe. W związku z tym przygotowałam dla Ciebie ogólne mechanizmy wyszukiwania w sklepie internetowym, które znajdziesz na stronie tego odcinka na www.foxstrategy.pl/podcast. Tam oczywiście jak zwykle znajdziesz transkrypcję odcinka, by móc w dowolnym czasem wrócić do jego treści. Dzięki tym ogólnym mechanizmom wyszukiwania, będziesz w stanie przygotować taką wsadową listę słów kluczowych dla najważniejszych kategorii i zacząć z nią pracować. Staniesz jednak przed kolejnym wyzwaniem, czy dobierać słowa kluczowe o najwyższym potencjale ruchu (czyli najczęściej te ogólne), czy może bardziej precyzyjne?

    Tutaj chwila teorii o doborze słów kluczowych w SEO i rodzaju tych słów kluczowych, która nawet jeżeli jesteś tutaj wyłącznie dla celów biznesowych powinna Ci się przydać, bo pomoże Ci zrozumieć mechanizmy wyszukiwania. I jeśli chodzi o podział słów kluczowych to uogólniając, możemy podzielić je na ‘krótkoogonowe’ (short tale) i długoogonowe (long tale). I na czym to polega? Short tail, czyli ten tzw. ‘krótki ogon’ to są frazy o wyższej średniej miesięcznej liczby zapytań o zdecydowanie wyższej konkurencji, które nie do końca odpowiadają na potrzeby użytkowników. Taką frazą są na przykład “zabawki” – jeśli prowadzisz sklep z zabawkami online, to ktoś wyszukując słowo kluczowe “zabawki” niekoniecznie będzie chciał u siebie dokonać zakupu. Być może szuka sklepu z zabawkami w obrębie rejonu, w którym mieszka, być może szuka inspiracji, a może szuka wyłącznie drewnianych zabawek, które niekoniecznie muszą znajdować się w ofercie Twojego sklepu. Dodatkowo wynik wyszukiwania dla frazy “zabawki” wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku bardziej precyzyjnego zapytania. Często znajduje się tam szereg reklam, znajduje się tam wyszukiwarka grafiki, do tego wyniki z map Google, w związku z czym szansa, że ktoś przejdzie na Twoją stronę internetową z dalszych również pozycji są o wiele niższe. Czy to oznacza, że tego rodzaju słów kluczowych należy unikać? Niekoniecznie. Z tego względu, że budują ona zasięg, a przez to rozpoznawalność sklepu internetowego.

    Trzeba złapać po prostu balans, bo jako kontrast do słów kluczowych, które nazywamy właśnie short tailem, mamy long tail. Czyli będą to “zabawki z drewna dla dziecka do lat trzech”. Już nawet “zabawki z drewna” trochę bardziej łapią się pod long tail niż pod short tail. I co tam te frazy dają? Przede wszystkim, są to frazy zazwyczaj bardziej precyzyjne, przez to znamy już prawdopodobną intencję użytkownika, który je wpisuje. Dzięki temu mamy szansę na konwersję – po prostu jeżeli ktoś szuka zabawek drewnianych, lub szuka zabawek konkretnej marki, to szanse na dokonanie zakupu są już zdecydowanie większe. Natomiast nie jest tak kolorowo – tego rodzaju słowa kluczowe mają niższą średnią liczbę zapytań, w związku z czym ciężko jest nimi budować zasięg i rozpoznawalność sklepu. Idealna lista słów kluczowych zawiera zarówno frazy bardziej ogólne jak i te precyzyjne. Jeżeli zdecydujesz się również na użycie i optymalizację pod te najpopularniejsze słowa kluczowe, to przedtem zwróć uwagę na jeszcze jedną rzecz – jak wygląda wynik wyszukiwania. Czy masz szansę przebić się przez Google Maps, przez grafikę Google, przez liderów branży, którymi często będzie na przykład Empik, Allegro, może Media Markt? Jeśli tak, to działaj.

    Trendy wyników wyszukiwania i sezonowość strony internetowej

    Jak widzisz, sporo tutaj jest dywagacji nie-SEOwych. To podstawowa analiza biznesowa – co bardziej Ci się opłaca, jakie działania pozwolą Ci zaoszczędzić koszty i generować zyski. O tym jak dalej pracować z przygotowaną listą słów kluczowych, jak wyciągać wnioski dotyczące optymalizacji opowiem Ci w kolejnym, już marketingowym odcinku. Natomiast dziś pozwolę sobie nawiązać do jeszcze jednej, ważnej pod kątem biznesowym, ale także pod kątem doboru słów kluczowych rzeczy. I są to trendy i sezonowość Twojej strony internetowej. Trendy to nic innego jak odpowiedź na pytanie kiedy Twoja widoczność organiczna w wynikach wyszukiwania jest najważniejsza. Dzięki tej wiedzy z jednej strony jesteś w stanie zaplanować marketing swojej strony internetowej, ale z drugiej – również przewidzieć kiedy Twoje magazyny powinny być wypełnione danym produktem, a kiedy możesz ten temat odrobinę odpuścić. Podobną funkcję ma wspomniany wcześniej planer słów kluczowych, gdzie możesz już na poziomie podobnej grupy słów kluczowych weryfikować ich popularność za pomocą danych historycznych dla konkretnych miesięcy. Tego typu analiza pozwoli Ci oszacować popularność danej kategorii w konkretnym okresie i przewidzieć również jej sezonowość.

    Jeśli już mowa o sezonowości, to może przydać Ci się trzecie narzędzie – Senuto, dzięki któremu możesz sprawdzić sezonowość całej strony internetowej. Na bazie danych o obecnych pozycjach Twoich słów kluczowych oraz ich popularności już całościowej – które miesiące będą najlepszymi dla Twojej strony internetowej pod kątem ruchu, a które tymi gorszymi. Zważywszy, że ruch na stronie przekłada się wprost na sprzedaż, tym samym możesz oszacować, który miesiąc będzie trudniejszy dla twojego biznesu, a który z kolei – tym lepszym, o wyższych przychodach.

    Zalecam Ci weryfikację trendów dla poszczególnych kategorii jak i dla całej witryny i odpowiednie przygotowanie się na pewne skoki przychodów, które są w większości branż dosyć naturalne. To, co w przyszłości możesz dodatkowe zrobić, to przygotowanie kalendarza okazji, który pozwoli Ci przewidywać z odpowiednim wyprzedzeniem jak będą zmieniały się trendy na podstawie danych historycznych.

    W wersji podstawowej, zaplanuj sobie w Excelu i odnotuj, które miesiące są najlepszymi dla danej kategorii, dla danego produktu czy ewentualnie – dla danego słowa kluczowego. Docelowo natomiast zintegruj taki kalendarz na przykład z Google Calendar, czy z jakimkolwiek narzędziem zarządzania projektami, gdyż tego typu automatyzacja pozwoli Ci nie zapomnieć o dosyć ważnych okresach w życiu Twojej firmy.

    W tym odcinku to tyle. Dzięki bardzo za Twoją uwagę, mam nadzieję, że udało mi się przedstawić w sposób przystępny temat zarówno analizy konkurencji, jak i analizy słów kluczowych oraz trendów. Jeśli interesuje Cię więcej i chcesz popracować już bardziej analitycznie z wiedzą, którą tutaj otrzymałeś/otrzymałaś, chcesz dodatkowo popracować nad tym jak Google widzi Twoją stronę i przez to pracować nad całością widoczności organicznej Twojej strony internetowej, zapraszam Cię na 14-ty odcinek podcastu “Dziennik Budowy Firmy” według Fox Strategy, który już za tydzień. Rozwinę tutaj częściowo technicznie wątki, o których rozmawialiśmy dzisiaj i omówię również temat na przykład indeksacji czy wyznaczania dalszych priorytetów już bezpośrednio w działaniach SEO.

    Dzięki bardzo, miłego dnia!

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Powiązane odcinki

    Zapisz się do newslettera

    .